Według relacji chłopca, wykorzystał go rówieśnik podczas zielonej szkoły, a dyrekcja szkoły, wychowawczyni i pedagog nie pomogli mu, mimo że zgłosił im tę sprawę. Dyrekcja miała ocenić, że chłopiec ma bujną wyobraźnię.
Rodzice nastolatka zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Wieliczce o możliwości niedopełnienia obowiązków przez grono pedagogiczne. Śledczy jednak nie znaleźli podstaw do wszczęcia śledztwa. Także Sąd Rejonowy w Wieliczce oddalił zażalenie rodziców.
Po nagłośnieniu sprawy w czasie wizyty premiera Donalda Tuska w Krakowie akta sprawy trafiły do ponownego rozpatrzenia, ale już do Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Ta również nie znalazła podstaw do wszczęcia śledztwa.
"Sprawa została przebadana u nas i w wyniku analizy stwierdzono brak podstaw do wzruszenia tej decyzji (prokuratury i sądu w Wieliczce - PAP), którą uznano za prawidłową i zasadną" – powiedziała w środę PAP rzeczniczka prasowa krakowskiej prokuratury regionalnej Katarzyna Duda.
Krakowska prokuratura uznała również, że dotychczasowy materiał dowodowy w sprawie jest kompletny, nie wymaga uzupełnienia. "Sprawa jest zakończona prawomocnie" – powiedziała o decyzji prokuratury jej rzeczniczka.
Niezależnie od decyzji organów wymiaru sprawiedliwości, sprawę 14-letniego Alexa sprawdza rzecznik praw dziecka i małopolska kurator oświaty.
O decyzji krakowskiej prokuratury napisała w środę gazeta.pl. (PAP)
Autorka: Beata Kołodziej
kgr/