Finał sprawy z łapówką. Turecki biznesmen i były warszawski urzędnik staną przed sądem

2021-12-09 06:53 aktualizacja: 2021-12-09, 10:12
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa
Były burmistrz warszawskiej dzielnicy Włochy i turecki biznesmen oskarżeni o korupcję. Przedsiębiorca twierdzi, że przekazał urzędnikowi 200 tys. złotych w ramach pożyczki - informuje "Rzeczpospolita".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest jednak przekonana, że chodziło o łapówkę w zamian za przychylne dla biznesmena decyzje w sprawie warunków zabudowy – na co wskazuje chociażby dyskretny sposób przekazania gotówki i próba jej ukrycia. Skierowała właśnie akt oskarżenia do sądu przeciwko Sabriemu S., który miał wręczyć korzyść, oraz byłemu burmistrzowi Arturowi W., który miał ją przyjąć – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Gazeta przypomina, że Artur W. oraz biznesmen deweloper Sabri B. (w przeszłości właściciel klubu Pogoń Szczecin) zostali zatrzymani przez CBA pod koniec października 2019 roku na gorącym uczynku, tuż po „transakcji”.

Według śledczych, burmistrz i biznesmen spotkali się w podwarszawskim Raszynie. Tam Artur W. otworzył tylne drzwi swojego auta, a biznesmen wrzucił do niego pakunek z zawartością 200 tys. zł w gotówce.

"Funkcjonariusze CBA obserwujący zdarzenie z ukrycia ruszyli za Arturem W. i zastali go, jak w garażu na posesji próbował ukryć pieniądze. Łapówka – według śledczych – miała być zapłatą za 'przychylność' burmistrza w załatwianiu korzystnych dla dewelopera decyzji, dotyczących warunków zabudowy dwóch położonych w Warszawie nieruchomości. Pod jednym z tych adresów mieści się obecnie galeria handlowa" - czytamy.

"Artur W. został oskarżony o to, że przyjął korzyść majątkową w postaci pieniędzy w kwocie 200 tys. zł w związku z pełnieniem funkcji burmistrza. Sabriemu B. zarzucono natomiast wręczenie wskazanej korzyści" – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz. Dodała, że grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że Artur W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił wyjaśnień. Z kolei Sabri B. utrzymywał, że pieniądze, które przekazał burmistrzowi, nie były żadną łapówką, lecz pożyczką.

"Zdarzenie sprzed dwóch lat zakończyło samorządową i polityczną karierę Artura W. Po złapaniu go na przyjęciu 200 tys. zł został wykluczony z Platformy Obywatelskiej, której był członkiem" - przypomina "Rzeczpospolita". (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy

dsk/