"Już za kilka dni będziemy cieszyć się Bożym Narodzeniem. Będziemy świętować narodzenie Chrystusa. Ale dla wielu Europejczyków te Święta są pełne obaw. Chcą (oni) się cieszyć, chcą się radować, chcą je spędzić ze swoimi rodzinami, ale jednocześnie martwią się, ponieważ Europa przeżywa w tej chwili bardzo wiele kryzysów. Ten, o którym tutaj tak wiele mówiono - związany z pandemią; ten, który związany jest z zagrożeniem naszej granicy ze strony reżimu białoruskiego i Putina; i też wreszcie to, że Europa bardzo ubożeje. Ubożeją Europejczycy, europejska gospodarka zaczyna mieć poważne problemy" - oświadczyła Szydło podczas debaty poprzedzającej posiedzenie Rady Europejskiej, który odbędzie się w czwartek.
"Państwo mówicie, że potrzebne jest przyspieszenie tych ambitnych celów energetycznych, klimatycznych. Tak, wielokrotnie podkreślamy - klimat trzeba bronić, trzeba go ratować, trzeba wprowadzać takie zmiany, które dadzą przyszłym pokoleniom lepsze życie. Ale nie może to odbywać się kosztem Europejczyków. Nie może to odbywać się na zasadzie romantycznych wyobrażeń, że pakiet Fit for 55 zmieni wszystko na lepsze. Nie, on nie zmieni tego na lepsze. On doprowadzi do jeszcze większych problemów i zubożenia Europejczyków. Dlatego musimy przede wszystkim skoncentrować się na rewizji tego pomysłu. Musimy zastanowić się, czy te pomysły, które tam zostały zawarte służą Europejczykom, czy są przeciwko nim" - powiedziała była premier Polski.
Wtórowała jej inna eurodeputowana PiS Anna Zalewska, stwierdzając, że Komisja Europejska prowadzi wojnę z Europejczykami.
"To jest pozwalanie na to, żeby ETS, czyli europejski system opłat za uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, drenował kieszenie obywateli. (...) Nie możemy być zakładnikami spekulacji i złodziejstwa. Pakiet Fit for 55 to tylko wariacje na temat tego ETS. Apeluję do Komisji Europejskiej, żeby zakończyła wojnę z Europejczykami" - oświadczyła polityk.
Artur Ciechanowicz (PAP)
dsk/