Mija 20 lat od śmierci Grzegorza Ciechowskiego. "Muzykę rockową wybrał jako dziedzinę sztuki"

2021-12-22 12:26 aktualizacja: 2021-12-22, 15:52
20 lat temu w Warszawie zmarł Grzegorz Ciechowski, muzyk, kompozytor, instrumentalista, wokalista, lider zespołu Republika.

W listopadzie 1984 r. powstaje drugi album - "Nieustanne tango". Zdaniem Gnoińskiego każda płyta w dyskografii artysty jest inna. "To tomiki wierszy z kompletnie różną muzyką. Pierwsza Republika jest ascetyczna, nowofalowa. Na drugiej płycie te wiersze są troszkę inne. Wszedł (Ciechowski) w stylistykę, podobną do tej przed +Nowymi Sytuacjami+ Jest to odpowiedź na stan wojenny - czym był dla niego i dla Polski" - ocenił Gnoiński.

W dwa lata później "Republika" rozpadła się, a jej lider pod koniec 1986 r. zadebiutował pod pseudonimem Obywatel G.C. W ciągu najbliższych lat, zespół mimo braku stałego składu nagrywa pięć albumów, a do współpracy zapraszani byli tacy muzycy jak Jan Borysewicz, Wojciech Karolak, Krzysztof Ścierański i Jose Torres.

"Pierwszy Obywatel G.C. odzwierciedla uczucie jako wybuchło między nim a Małgorzatą Potocką. Opisuje swoje rozterki. To był rok 1988 r., kiedy w Polsce panował kryzys gospodarczy, a wiele osób wyjechało poza jej granice. Pojawiają się pytania odnośnie tego czy warto wyjeżdżać. Ciechowski zdecydował się zostać. (...) Kolejna płyta czyli +Republika marzeń+ jest odpowiedzią na nagonkę mediów po rozstaniu z Potocką. To są tomiki wierszy okraszone muzyką, która w każdym momencie jest zupełnie inna. Od ascetycznej, poprzez bardziej kolorową, elektroniczną, w pewnym sensie synth-popową" - powiedział Gnoiński.

Zespół charakteryzował specyficzny styl wizualny - czarne stroje i białe światła. "On świetnie pasował do tych czasów. Odróżniał się, ale byłbym daleki od powiedzenia, że cokolwiek kreował. To było oddolne. Czuli, że to są elementy ich twórczości. Ówczesna rzeczywistość również była czarno-biała. Teksty, muzyka, wizerunek były odzwierciedleniem czasów, w których tworzyli" - podkreślił Gnoiński.

W rozmowie z PAP, dziennikarz Piotr Miecznikowski przypomniał wydarzenie, gdy na antenie radiowej Trójki, Ciechowski rzekomo pokłócił się z prowadzącym program. "Niby nic wielkiego, ale wtedy robiło naprawdę duże wrażenie. To był właśnie jeden z elementów tej koncepcji, którą trzeba było zrozumieć, żeby mieć pełną świadomość tego czym jest Republika. W czasach, kiedy o każdym zespole mówiło się +to taka polska wersja zespołu X lub Y+, o Ciechowskim nie dało się nic takiego powiedzieć - nikogo nie kopiował, z nikim się nie ścigał, był artystą kompletnym i autonomicznym. Jako Obywatel G.C. pokazał swoje drugie oblicze muzyka, kompozytora i producenta o niespotykanej wyobraźni i wyrafinowanym smaku. Jego solowe płyty nie były już takie zimne jak te z Republiką, miały więcej przestrzeni, kolorów i planów. Wszystko to było wymyślone i od podstawi zrealizowane przez Ciechowskiego. O tym, że był geniuszem świadczyć może fakt, że nikt nie był w stanie pociągnąć jego koncepcji po tym jak umarł. Nikt nie dałby rady tego udźwignąć" - podkreślił Miecznikowski.

W czerwcu 1990 r. obył się koncert w Opolu, a "Republika" połączyła swoje siły występujące w oryginalnym składzie. Po festiwalu wyruszyli w trasę po Stanach Zjednoczonych. W latach 90. Ciechowski tworzył zarówno z "Republiką" (powstają albumy "Lawa" i "Siódma Pieczęć"), jak i solowo ("Obywatel świata" oraz ścieżka dźwiękowa do "Schloss Pompon Rouge"). W 1996 r. jako Grzegorz z Ciechowa wydał album "OjDADAna" wprowadzając muzykę ludową na listy przebojów.

Utwory "Mamona" oraz "Odchodząc", które przyniosły zespołowi popularność, znalazły się na wydanym w 1998 r. krążku pt. "Masakra". "To jest album bardzo nowoczesny. Słychać tam wstawki trip-hopowe, stoner rockowe. Wracają w nim do starej +Republiki+ ze względu na teksty, czarno-białą otoczkę i instrumentarium z tamtych czasów. Oni zawsze starali się tworzyć coś nowego. Każda z płyt jest kolejnym etapem rozwoju" - mówił Gnoiński.

Ciechowski współtworzył utwory innych wykonawców m.in. "Zostawcie Titanica" zespołu Lady Pank oraz Justyny Steczkowskiej (pod pseudonimem Ewa Omernik). Współpracował także z Kasią Kowalską, Kayah i Katarzyną Groniec.

Artysta zmarł 22 grudnia 2001 po operacji tętniaka serca. Urnę z prochami Ciechowskiego złożono na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Marek Sławiński (PAP)

io/