Sasin o fuzji Orlenu i Lotosu: zyski z połączenia będą dużo większe niż straty

2022-01-11 09:32 aktualizacja: 2022-01-11, 12:49
 Fot. PAP/Albert Zawada
Fot. PAP/Albert Zawada
Zyski z połączenia Orlenu i Lotosu będą dużo większe niż straty spowodowane sprzedażą - decyzją KE - udziałów Lotosu np. części stacji benzynowych - ocenił szef MAP Jacek Sasin. Pytany, kiedy i do kogo trafią aktywa Lotosu, odpowiedział, że będzie to podane w najbliższych dniach.

14 stycznia br. mija termin, w którym PKN Orlen powinien przedstawić Komisji Europejskiej tzw. "środki zaradcze", umożliwiające przejęcie Lotosu. Mają one uchronić polski rynek paliw i rynek rafineryjny przed monopolem. W listopadzie 2021 r. paliwowy koncern otrzymał zgodę KE na przedłużenie prac.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin w Programie I Polskiego Radia pytany, do kogo trafią aktywa, których Lotos będzie się pozbywał w związku z fuzją z Orlenem i kiedy do tego dojdzie, odpowiedział: "Ponieważ mamy określone przez Komisję Europejską terminy, to możemy powiedzieć, że będziemy komunikować rzeczywiście to w najbliższych dniach, bo te terminy się bardzo mocno już w tej chwili zbliżają. One dotyczą połowy stycznia, więc to jest taka perspektywa czasowa. I za chwilę to się stanie faktem".

Jak dodał, "my byśmy woleli, jako państwowy właściciel, abyśmy nie musieli niczego zbywać, aby ta fuzja była takim prostym połączeniem Orlenu i Lotosu".

"To jest nienormalna sytuacja, że na polskim rynku funkcjonują dwa podmioty z dominującym takim kapitałem państwowym, które ze sobą rywalizują" - tłumaczył szef MAP. Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby, aby podmioty te połączyły siły, "możliwości, chociażby po to, żeby zmaksymalizować inwestycje w odnawialne źródła energii".

"Ale takie były decyzje Komisji Europejskiej tzw. środki zaradcze, które zmuszają nas do zbycia części aktywów. To dotyczy udziałów w Rafinerii Gdańskiej Lotosu i w sprzedaży części stacji benzynowych Lotosu" - przypomniał Sasin.

W ocenie ministra, "zyski z połączenie będą dużo większe, niż straty spowodowane tą sprzedażą". Jak wymieniał chodzi m.in. o synergie, możliwości wspólnych zakupów, wspólnych działań, koncentrację kapitału inwestycyjnego. "To wszystko przyniesie w najbliższym czasie bardzo duże zyski dla tego nowego, połączonego koncernu paliwowo-energetycznego i to się na pewno opłaci" - podkreślił Sasin.

KE czeka do 14 stycznia na dokumenty ws. przejęcia przez Orlen Grupy Lotos

Proces przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez PKN Orlen rozpoczął w lutym 2018 r. podpisaniem listu intencyjnego ze skarbem państwa, który ma w Lotosie 53,19 proc. głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy.

14 stycznia br. mija termin, w którym PKN Orlen powinien przedstawić Komisji Europejskiej tzw. "środki zaradcze", umożliwiające przejęcie Lotosu. Mają one uchronić polski rynek paliw i rynek rafineryjny przed monopolem. W listopadzie 2021 r. paliwowy koncern otrzymał zgodę KE na przedłużenie prac.

PKN Orlen – decyzją KE – musi odsprzedać część aktywów Lotosu, by mógł dokonać fuzji z tym koncernem.

PKN Orlen informował, że ramach dokumentacji przekazywanej KE złożony zostanie komplet warunkowych umów sprzedaży na rzecz inwestorów wszystkich aktywów wskazanych przez Komisję Europejską w warunkowej decyzji koncentracyjnej, jak również komplet zgód korporacyjnych po stronie PKN Orlen oraz Grupy Lotos, pozwalających na wdrożenie przygotowanych rozwiązań. Po otrzymaniu tych dokumentów na decyzję KE Orlen może czekać około trzech miesięcy. Do ostatecznego połączenia obu firm konieczne będą też zgody akcjonariuszy obu spółek. Samo głosowanie za połączeniem odbędzie się po uzyskaniu wiążącej zgody Komisji Europejskiej na koncentrację.

Radio Zet podało w niedzielę, że partnerem do zakupu części rafinerii w Gdańsku prawdopodobnie zostanie saudyjski koncern Saudi Aramco; stacje Lotosu ma z kolei odkupić węgierski MOL. Rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska, komentując te informacje, zapewniła, że negocjacje z partnerami co do środków zaradczych w związku z przejęciem Grupy Lotos przez PKN Orlen nie zostały sfinalizowane. "Doniesienia medialne na temat wyboru potencjalnych partnerów stanowią wyłącznie spekulacje. A powielanie ich, co robią politycy opozycji, jest nadużyciem" - dodała.

Określone w lipcu 2020 r. przez KE działania umożliwiające Orlenowi transakcję przejęcia Lotosu to m.in. zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii tej spółki wraz z dużym pakietem praw zarządczych. Ma to dać nabywcy prawo do około połowy produkcji rafinerii obejmującej olej napędowy i benzyny, a jednocześnie zapewnić dostęp do magazynów i infrastruktury logistycznej. Kolejny warunek to sprzedaż dziewięciu składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz budowa nowego terminalu importowego paliwa do silników odrzutowych w Szczecinie, który – po ukończeniu budowy – zostałby przekazany temu operatorowi. KE nakazała także sprzedaż 389 stacji paliw w Polsce, stanowiących około 80 proc. sieci Lotos, sprzedaż 50 proc. udziału Lotosu w spółce joint venture z BP, zajmującej się obrotem paliwem do silników odrzutowych, udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej, zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. ton bitumu lub tzw. pozostałości ciężkich.(PAP)

Autorka: Aneta Oksiuta

mmi/