13 tysięcy odbiorców bez prądu, straty w infrastrukturze 150-200 mln

2017-08-17 18:54 aktualizacja: 2018-09-26, 21:15
Minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas konferencji prasowej, 17 bm. w siedzibie Ministerstwa Energii w Warszawie Fot.  PAP/Tomasz Gzell
Minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas konferencji prasowej, 17 bm. w siedzibie Ministerstwa Energii w Warszawie Fot. PAP/Tomasz Gzell
W czwartek po południu 13 tys. odbiorców ciągle pozbawionych było energii elektrycznej w wyniku nawałnic sprzed kilku dni; straty w infrastrukturze energetycznej wstępnie szacuje się na 150-200 mln zł - poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski.

W trakcie konferencji prasowej Tchórzewski przedstawił ostatnie dane, mówiące, że po piątkowych i sobotnich nawałnicach prądu ciągle nie ma ok. 13 tys. odbiorców. Zaznaczył, że praktycznie w całości są to gospodarstwa domowe, wszyscy więksi odbiorcy odzyskali już zasilanie, natomiast tempo przywracania zasilania spada, bo do naprawy pozostały najtrudniejsze uszkodzenia. Tchórzewski podkreślił, że w wielu przypadkach zasilania nie da się przywrócić, bo np. dom odbiorcy został zniszczony.

Minister podkreślił jednocześnie, że w szczytowym momencie awarii - w sobotę 12 sierpnia - bez prądu było 463 tys. odbiorców, ale już następnego dnia liczba ta spadła do 150 tys. Masowe wyłączenia miały największą skalę na terenie działania Enei Operator - dotknęły 255 tys. odbiorców. Na obszarze Energi-Operator awarie objęły 178 tys. odbiorców, na terenie Tauron Dystrybucja - 28 tys., a na obszarze PGE Dystrybucja - 16 tys. Przy czym w przypadku PGE doszło do awarii sieci wysokich napięć, przez co ich usunięcie trwało odpowiednio dłużej.

Tchórzewski zaznaczył, że uszkodzeń doznało również kilka linii sieci przesyłowej najwyższych napięć, zarządzanej przez PSE, ale operator przesyłowy tak przeorganizował cały swój system, że mimo kilku awarii jako całość pracował poprawnie.

 Tchórzewski: usunięcie strat w infrastrukturze energetycznej  będzie kosztować 150-200 mln zł

Minister Tchórzewski poinformował też, że wstępny szacunek strat w infrastrukturze energetycznej to 150-200 mln zł. Obecni na konferencji prezesi Energi i Enei podkreślili, że cały majątek sieciowy ich spółek jest ubezpieczony, stąd straty nie przełożą się w znaczący sposób na wyniki ich grup. Przypomnieli też, że i tak co roku spółki dystrybucyjne z ich grup inwestują w sieci kwoty rzędu miliarda złotych każda.

Jak podkreślał prezes Enei, Mirosław Kowalik, spółka dystrybucyjna Enea Operator ma do odbudowania praktycznie od zera 365 km linii średniego i niskiego napięcia, do czego potrzebne będzie m.in. 2,5 tys. słupów. Zniszczone zostało też 35 km linii wysokiego napięcia, której odbudowa wymaga znacznie bardziej specjalistycznego sprzętu. W czwartek po południu energii nie miało ok. 7 tys. klientów Enei Operator.

Prezes Energi Daniel Obajtek mówił z kolei, że ekipy spółki Energi-Operator odbudowały już ok. 100 km linii średniego i niskiego napięcia. "Nigdy nie mieliśmy do czynienia z kataklizmem o takiej skali" - podkreślił. Prądu nie ma jeszcze około 5 tys. odbiorców spółki w okolicach Kartuz na Pomorzu, jednak przywrócenie im zasilania wymaga odbudowy 17 km linii energetycznej - zaznaczył Obajtek. W wielu miejscach musimy budować linie od podstaw, ale dajemy sobie radę - mówił.

Z kolei minister Tchórzewski podkreślił, że bezpowrotnemu uszkodzeniu uległy setki transformatorów, które trzeba sprowadzać z daleka, a niektórych elementów zamiennych może nawet chwilowo zabraknąć. Przypomniał też, że awarie usuwano profesjonalnie, ale w wielu przypadkach w jakiś sposób prowizorycznie, zatem wkrótce trzeba będzie do tych uszkodzeń powrócić. Naprawy zatem nie zakończą się w momencie przywrócenia wszystkim dopływu energii, tylko będą kontynuowane. Stąd - przypomniał Tchórzewski - mieszkańcy muszą spodziewać się jeszcze przerw w zasilaniu związanych z przełączaniem linii czy podłączaniem urządzeń, ale nie będą one długotrwałe.

Zarówno minister, jak i prezesi wyrazili też najwyższe uznanie nie tylko dla zaangażowania ekip energetycznych, ale także innych służb i przede wszystkim samorządowcom, sołtysom i ludności, dzięki którym udało się szybko skoordynować działania, zlokalizować uszkodzenia sieci i zabezpieczyć teren, tak, że nie było żadnego przypadku porażenia prądem.

Tchórzewski zapowiedział też, że w związku ze zniszczeniami rząd może się zwrócić do KE o zgodę na przesunięcie środków finansowych z perspektywy budżetowej 2014-2020. Ocenił jednocześnie, że Komisja powinna się zgodzić, jeżeli przesunięcia nie będą oznaczać zwiększenia kwot.

Wojciech Krzyczkowski(PAP)

wkr/ dym/

TEMATY: