Kaleta: wyrok TSUE to porażka adwokatury i mec. Giertycha

2022-01-13 14:35 aktualizacja: 2022-01-13, 21:46
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Fot. PAP/Paweł Supernak
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Fot. PAP/Paweł Supernak
Wyrok TSUE to porażka adwokatury i mecenasa Romana Giertycha; liczyli, że TSUE wyłączy Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego od zajmowania się dyscyplinarkami adwokatów, Trybunał nie spełnił tych oczekiwań - podkreślił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

W lipcu 2017 r. Prokurator Krajowy wystąpił do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adwokata Romana Giertycha reprezentującego byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Zdaniem Prokuratora Krajowego składane przez adwokata publicznie oświadczenia, stanowiące komentarz na temat możliwości postawienia jego klientowi zarzutu popełnienia przestępstwa, mogły mieć charakter gróźb karalnych i stanowiły przewinienie dyscyplinarne.

Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej dwukrotnie odmówił wszczęcia takiego postępowania lub postanowił o jego umorzeniu. Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, na skutek odwołania Prokuratora Krajowego lub Ministra Sprawiedliwości, dwukrotnie uchylił te postanowienia i przekazał sprawę Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w celu ponownego rozpoznania.

W kontekście trzeciej "rundy" tego postępowania - w ramach której sąd dyscyplinarny bada postanowienie rzecznika dyscyplinarnego w sprawie ponownego umorzenia dochodzenia dyscyplinarnego po kolejnym odwołaniu - sąd zmierzał do ustalenia, czy do postępowania zastosowanie mają dyrektywa usługowa oraz art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, który mówi o prawie do skutecznego środka prawnego i dostępie do bezstronnego sądu.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że przepisy dyrektywy usługowej i Karty Praw Podstawowych nie mogą być zastosowane w kontekście aktualnie toczącego się przed sądem postępowania dotyczącego adwokata Romana Giertycha.

"Adwokatura i mecenas Giertych liczyli na to, że TSUE wprost wyłączy możliwość orzekania w sprawach dotyczących adwokatury przez Izbę Dyscyplinarną SN, a także wyłączy możliwość rozpoznawania przez sądy kasacji od wyroków sądów adwokackich. TSUE nie spełnił tych oczekiwań, co jest w oczywisty sposób porażką i adwokatury, i mecenasa Giertycha" - ocenił w rozmowie z PAP wiceminister sprawiedliwości.

Wskazał, że Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej, zadając pytania prejudycjalne, chciał uznać, że "Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a także uzyskać od TSUE prawo do tego, żeby sądy adwokackie nie tylko nie stosowały się do orzecznictwa Izby Dyscyplinarnej, lecz również były uprawnione do tzw. odmawiania sprawiedliwości, czyli do pozostawiania bez rozpoznania środków zaskarżenia, które miała rozpoznawać ID SN". "Czyli de facto, chciano wykreować sytuację, w której sądy w rozumieniu Konstytucji RP w ogóle nie kontrolują rozstrzygnięć organów dyscyplinarnych adwokatury" - stwierdził.

Wiceszef MS mówił, że autorami pytań do TSUE są "krytycy zmian w polskim sądownictwie". "Nie sposób powiedzieć, że w tej sprawie zachowują pełną bezstronność" - ocenił.

Kaleta zwracał uwagę, że teraz Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej rozpozna środki zaskarżenia, które są mu przekazane. Następnie Prokurator Generalny będzie mógł od tego rozstrzygnięcia wnieść kasację do Izby Dyscyplinarnej SN. "Z wyroku TSUE wynika, że nie ma ku temu przeszkód" - dodał.(PAP)

autorka: Aleksandra Rebelińska

kgr/