Chodzi o poselski projekt ustawy o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazywaniem obiektów przestrzeni publicznej. Przewiduje on objęcie zwiększoną ochroną pamięci o osobach szczególnie zasłużonych przed zmianą nazw obiektów przestrzeni publicznej, które upamiętniają zasługi tych osób.
"Ta inicjatywa wynika z ostatnich działań, które miały miejsce w warszawskim samorządzie. Chodzi o złożoną przez grupę osób petycję o zmianę nazwy Ronda Dmowskiego. Niezależnie od tego jaką nazwę miało by przyjąć rondo, to w moim przekonaniu należałoby jednak, jedną z kluczowych postaci dla odzyskania niepodległości, w przestrzeni publicznej, zachować" - mówił PAP Lisiecki, który jest przedstawicielem wnioskodawców tego projektu.
W połowie grudnia stołeczni radni przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji o zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Petycja skierowana została do Rady Warszawy przez osobę prywatną. Przyjęcie petycji nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy ronda - oznacza jedynie, że Rada Warszawy zajmie się tą kwestią.
Instytut Pamięci Narodowej będzie miał głos opiniujący zmiany nazw?
Zgodnie z projektem ochroną objęte byłyby obiekty przestrzeni publicznej, w tym drogi, ulice, mosty czy place noszące nazwisko, bądź przydomek lub pseudonim historycznych władców Polski, Ojców Niepodległości, a także innych osób zasłużonych dla "budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa" czy osób ogłoszonych świętymi lub błogosławionymi przez kościół katolicki lub inny kościół chrześcijański.
Projekt przewiduje też ochronę w przypadku obiektów, którym nadano nazwy m.in. odwołujące się do organizacji lub instytucji, w tym wojskowych i harcerskich.
Lisiecki wskazał, że projekt przewiduje, iż nazwa takich obiektów mogłaby być zmieniona jedynie w kilku przypadkach. Nadanie nazwy danego patrona innemu obiektowi, w celu jego godniejszego upamiętnienia lub ujawnienie nieznanych publicznie w chwili nadania nazwy okoliczności lub czynów odnoszących się do danego patrona.
Polityk PiS nie wykluczył, że w toku prac do projektu może być zaproponowana poprawka przewidująca, że Instytut Pamięci Narodowej będzie miał głos opiniujący zmiany nazw.
Zgodnie z propozycją, uchwały zmieniające nazwy obiektów i sprzeczne z zapisami projektu, podjęte po 1 stycznia 2022 r. uważałoby się za nieważne.
W przypadku nieprzywrócenia poprzedniej nazwy w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie proponowanych zmiany, wojewoda zapewniałby jej przywrócenie na koszt jednostki samorządu terytorialnego albo związku jednostek samorządu terytorialnego albo związku metropolitalnego, który dokonał tych zmian.
"Liczę, że uda się osiągnąć konsensus w Sejmie i może uda się, aby nie tylko klub PiS poparł tę inicjatywę" - powiedział Lisiecki. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski
dsk/