Sasin o lockdownie gospodarki: w tej chwili nie ma takiej opcji

2022-01-25 10:36 aktualizacja: 2022-01-25, 11:35
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Nie ma obecnie ani żadnych decyzji, ani nawet żadnych dyskusji, by wrócić do drastycznych rozwiązań, jakie znamy z przeszłości, czyli zamknięcia gospodarki - stwierdził wicepremier Jacek Sasin. Podkreślił, że w tej chwili "nie ma takiej opcji".

Wicepremier, minister aktywów państwowych pytany we wtorek w TVP1, czy w związku z zapowiedziami, że piąta fala pandemii może być wysoka, rząd zakłada kilkutygodniowy lockdown gospodarki odpowiedział, że nie ma w tej chwili dyskusji "o dalej idących obostrzeniach".

"Nie ma w tej chwili ani żadnych decyzji, ani nawet żadnych dyskusji, żeby wrócić do takich drastycznych rozwiązań jakie znamy z przeszłości, czyli zamknięcia gospodarki" - powiedział. Zaznaczył, że "w tej chwili nie ma takiej opcji".

Na uwagę, że groźba konfliktu Rosji z Ukrainą wpływa na notowania giełdowe na całym świecie Sasin przyznał, że jest potężny spadek na giełdach - m.in. w Tokio, Nowym Jorku, Frankfurcie, Moskwie, Warszawie. Zwrócił uwagę, że przyczyn takiej sytuacji jest więcej, m.in. wzrost stóp procentowych i pandemia, "która nie odpuszcza".

Wysokie notowania Spółek Skarbu Państwa 

Sasin odnosząc się do spadku widocznego na polskiej giełdzie zaznaczył, że największe spółki skarbu państwa na tyle rosły przez ostatni rok, że nawet dzisiaj, podczas giełdowych spadków "ich wzrost jest imponujący". "21 proc. wzrosły średnio notowania największych spółek skarbu państwa. Rekordzista, Bank Pekao SA, to jest ponad 100 proc. wzrostu wartości na giełdzie." - stwierdził. Wskazał, że spółki SP rosły dwukrotnie szybciej niż prywatne. "To świadczy o dobrym zarządzaniu tymi spółkami" - ocenił. 

"Będziemy redukować cenę gazu dla odbiorców gospodarczych" 

Wicepremier też pytany o to, jakie rząd ma możliwości, by jeszcze obniżyć ceny gazu, powiedział: "Robimy co w naszych mocach, by rzeczywiście te ceny gazu nie zabiły nie tylko biznesu, ale również gospodarstw domowych".

"Zrobiliśmy rzeczywiście ogromnie dużo" - stwierdził Sasin. Przypominał, że dla gospodarstw domowych rozłożono podwyżkę w dłuższym okresie, na trzy lata. Dodał, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie głosowana po poprawkach Senatu tzw. ustawa gazowa, która obejmuje taryfami wszystkie gospodarstwa domowe oraz tzw. odbiorców wrażliwych, jak szkoły, szpitale, przedszkola, pomoc społeczną.

Zwrócił uwagę, że przepisy europejskie, tzw. dyrektywa gazowa, również wyroki TSUE uniemożliwiają objęcie taryfami podmiotów gospodarczych - "to jest w UE zakazane". "Możemy tylko bardzo elastycznie reagować i tak się dzieje" - stwierdził. Wyjaśnił, że kiedy cena gazu na giełdach spadła, główny dostawca gazu do polskich odbiorców, PGNiG obniżyło cenę o 25 proc.

"Będziemy reagować elastycznie. Jak tylko cena na giełdzie będzie spadała, będziemy (...) redukować cenę dla odbiorców gospodarczych" - zapewnił wicepremier.

Pytany, czy nie powinno się podpisać z Rosjanami długoterminowego kontraktu, by cena była stabilna i niska, Sasin wskazał, że to nic nie da. "Dzisiaj te kontrakty podpisuje się nie na cenę stałą, a indeksowaną do ceny rynkowej. Wpływ na cenę będzie więc niewielki, a to uzależniłby nas od dostaw gaz z Rosji" - powiedział.

Przypomniał o inwestycjach w gazoport w Świnoujściu, Baltic Pipe, inne połączenia gazociągów do Polski, "żeby od rosyjskiego szantażu się uniezależnić". "Dzisiaj w Polsce mamy problem z ceną, ale nie mamy problemu z dostępnością gazu" - zaznaczył szef MAP. (PAP)

Autorka: Magdalena Jarco

mmi/