Prokuratura: wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa NIK

2022-01-25 13:06 aktualizacja: 2022-01-25, 13:56
Marian Banaś. Fot. PAP/Marcin Obara
Marian Banaś. Fot. PAP/Marcin Obara
Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez obecnego Prezesa Najwyższej Kontroli Mariana Banasia, zawiadomienie złożył wiceprezes NIK Tadeusz Dziuba - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez obecnego Prezesa Najwyższej Kontroli dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku obsadzaniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach wbrew przepisom ustawy, angażowania kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależnej wypłaty odpraw emerytalnych, a także ujawnienia tajemnicy prawnie chronionej.

Zawiadomienie złożone zostało przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę. Obecnie prokuratura analizuje treść zawiadomienia w ramach postępowania sprawdzającego.

Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, Dziuba informuje śledczych, że Marian Banaś powołał doradców społecznych, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że niezgodnie z prawem otrzymali dostęp do informacji objętych tajemnicą kontrolerską. Wśród takich doradców jest syn Banasia, na którym ciążą zarzuty karne - Jakub Banaś.

Z zawiadomienia wynika też, że Banaś może ponosić odpowiedzialność za wypłacanie nienależnych świadczeń

Dziuba zarzuca, według źródeł PAP, że Marian Banaś nie przeprowadza konkursów na stanowiska dyrektorskie, naruszając ustawę o NIK. Wiceszef NIK ma też wskazywać, że część z dyrektorów i wicedyrektorów nie ma wymaganych kompetencji, np. odpowiedniego stażu pracy i doświadczenia jako kontroler.

Z zawiadomienia, zgodnie z informacjami PAP, wynika też, że Banaś może ponosić odpowiedzialność za wypłacanie nienależnych świadczeń - chodzi o kwoty nie mniejsze niż kilkanaście tysięcy złotych na osobę. (PAP)

Autor: Tomasz Grodecki

dsk/