Sojusz Polski, Wielkiej Brytanii i Ukrainy. Gen. Skrzypczak: to jasny przekaz - wspólnie przeciwstawiamy się rosyjskiej agresji

2022-02-01 11:47 aktualizacja: 2022-02-02, 09:44
Generał Waldemar Skrzypczak. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Generał Waldemar Skrzypczak. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Ministrowie spraw zagranicznych pracują nad ewentualnym formatem, który mógłby przybliżyć współpracę na wielu polach pomiędzy Polską, Ukrainą i Wielką Brytanią - poinformował premier Mateusz Morawiecki. „Każde tego rodzaju porozumienie jest wyrazem woli współpracy, zarówno politycznej, jak i wojskowej. To jasny przekaz: wspólnie przeciwstawiamy się rosyjskiej agresji” – tak w rozmowie z PAP.PL doniesienia skomentował b. dowódca Wojsk Lądowych i b. wiceszef MON gen. Waldemar Skrzypczak.

„Jest to sojusz pomiędzy dwoma członkami i państwem partnerskim NATO. Jestem zdecydowanym zwolennikiem tego rodzaju rozwiązań” – powiedział. W jego ocenie, Polska powinna nawiązać bliższą współpracę z innymi partnerami Sojuszu ze szczególnym uwzględnieniem tych znajdujących się w rejonie Morza Bałtyckiego np. ze Szwecją i Finlandią.

Gen. Waldemar Skrzypczak podkreślił, że zawiązanie sojuszu nie jest równoznaczne z wysłaniem kontyngentów na Ukrainę. „Jeżeli zaszłaby taka potrzeba wojska brytyjskie i polskie mogłyby zostać wysłane na Ukrainę za zgodą NATO. Musimy pamiętać, że Wielka Brytania jest daleko, a my z racji położenia geograficznego znajdujemy się na froncie rosyjskim. W związku z tym, działania prowadzone na własną rękę nie leżą w interesie Polski. Nasza siła jest w NATO” – stwierdził. 

Polska dostarczy Ukrainie broń defensywną

Były dowódca Wojsk Lądowych odniósł się również do informacji o planowanym przez polski rząd dostarczeniu Ukrainie broni defensywnej. „Pojęcie to jest dość szerokie, ponieważ może oznaczać każdy rodzaj broni wykorzystywany do odparcia ataku. Czołg również może być traktowany jako broń defensywna, przy założeniu, że będzie służyć do obrony” – powiedział były wiceszef MON. „Według mojej wiedzy, ma to być kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji. Dostawa ma raczej wymiar symboliczny, ale jest wyraźnym gestem wsparcia dla Ukrainy” – wyjaśnił gen. Skrzypczak. Jak ocenił, to dobry krok, który wskazuje na spójność stanowiska Polski i pozostałych członków NATO.

Skrzypczak: zachowanie Niemiec jest zastanawiające. Znacząco odbiega od działań pozostałych członków NATO

W ubiegłym tygodniu rząd Niemiec zapowiedział przekazanie Ukrainie 5 tys. hełmów w ramach wsparcia militarnego, odnosząc się z kolei do tej informacji gen. Skrzypczak stwierdził, że w kontekście wojskowym "ma to wymiar kabaretowy".

„Zachowanie Niemiec jest zastanawiające. Znacząco odbiega od działań pozostałych członków NATO. Jest to wyraz słabości nowego rządu Niemiec, który zdominowany jest przez polityków mających powiązania z biznesem"  – powiedział. Wedle gen. Skrzypczaka, Niemcy stoją przed wyborem pomiędzy: wolnością, demokracją i suwerennością państw Europy Wschodniej a własnymi interesami. „Jeśli wybiorą to drugie, stracą wiarygodność zarówno w Unii Europejskiej jak i w NATO” – powiedział. Zaznaczył, że pozostali członkowie NATO powinni marginalizować politykę prezentowaną obecnie przez Niemcy. 

„To jest nasze pięć minut. Powinniśmy zastąpić Niemców w wiodącej roli w Europie" 

W ocenie Skrzypczaka, sytuacja ta stwarza dla Polski okazję do przejęcia inicjatywy na arenie międzynarodowej. „To jest nasze pięć minut. Powinniśmy zastąpić Niemców w wiodącej roli w Europie, a przynajmniej jej wschodniej części. Do tej pory karty rozdawała pani Merkel. W sytuacji osłabienia pozycji Niemiec, to Polska powinna przejąć inicjatywę” – uważa Skrzypczak. Generał stwierdził, że powinniśmy podjąć działania, które będą inspiracją dla innych członków NATO. „Należy pokazać, że Polska jest zdeterminowana, że Polska ma inicjatywę i nie podkula ogona jak Niemcy” – podsumował. 

Szef MSZ: sojusz z Londynem i Warszawą połączy kraje mające takie same zasady

Powstający sojusz Wielkiej Brytanii, Polski i Ukrainy będzie łączyć kraje mające takie same zasady i świadome zagrożeń dla bezpieczeństwa Europy - podkreślił we wtorek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

Kułeba przekazał, że z inicjatywą utworzenia trójstronnej współpracy wystąpiła jesienią Ukraina. Wyraził wdzięczność wobec swoich odpowiednikom z Wielkiej Brytanii i Polski - Liz Truss i Zbigniewowi Rauowi - za żywą reakcję na ten pomysł.

Nowy format - jak wskazał - łączy kraje mające wspólne zasady, chcące wzmacniać bezpieczeństwo i rozwijać handel, a także gotowe do konkretnych działań.

"Zarówno Warszawa, jak i Kijów i Londyn nie tylko są świadome zagrożeń dla bezpieczeństwa Europy i mają strategię przeciwdziałania wyzwaniom rosyjskim, ale też mają duży potencjał trójstronnej współpracy w dziedzinie handlu, inwestycji, energetyki, w tym odnawialnej" - zaznaczył szef MSZ Ukrainy.

Podkreślił, że jest to część ukraińskiej strategii małych formatów, takich jak np. Trójkąt Lubelski (Polska, Litwa, Ukraina). "Chodzi o to, że nie możemy czekać na bezpieczeństwo i rozwój kiedyś w przyszłości, kiedy staniemy się członkami UE i NATO. Potrzebujemy tego już dziś" - napisał na Facebooku. "Więc już dziś osiągamy praktyczne wzmocnienie, jednocząc przyjacielskie i bliskie duchem kraje w małe sojusze" - dodał.

Z badania przeprowadzonego przez ośrodek Rating wynika, że pomysł powołania takiego sojuszu popiera ok. 60 proc. Ukraińców. Negatywnie odnosi się do tej inicjatywy ok. 20 proc. ankietowanych. (PAP)

Autorki: Daria Al Shehabi-Krotoska, Natalia Dziurdzińska

dsk/