Ukraińscy eksperci: porozumienia mińskie na warunkach Rosji zagrażają ukraińskiej państwowości

2022-02-09 10:32 aktualizacja: 2022-02-09, 12:40
Fot. PAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN
Fot. PAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN
Zachodni liderzy nalegają na realizację porozumień mińskich na rosyjskich warunkach, które zagrażają ukraińskiej państwowości - komentują ukraińscy eksperci po wizycie w Kijowie prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

"Zachodni sojusznicy boją się pełnowymiarowego ataku Rosji na Ukrainę. Wiozą broń, pieniądze i namawiają Kijów do ustępstw wobec Kremla. Ukraina przyjmuje broń i pieniądze, ale na razie nie idzie na ustępstwa" - pisze w środę portal NV.ua.

Eksperci i politycy, których cytuje serwis, są zaniepokojeni tym, że "zachodni liderzy nalegają na realizację porozumień mińskich na rosyjskich warunkach", które - jak podkreśla NV - "zagrażają ukraińskiej państwowości".

Macron powiedział we wtorek w Kijowie, że porozumienia mińskie w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie "to jedyna droga zapewniająca dziś trwały pokój, wszystkie strony muszą wypełnić swoje zobowiązania". Zaznaczył, że prezydenci Rosji i Ukrainy, Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski, zapewnili go o zamiarze ich wdrażania.

Według eksperta Ihora Tyszkewycza Macron wymaga bezpośrednio od ukraińskich władz, by - jeśli nie chcą realizować porozumień w pełnym zakresie według wersji Kremla - poszły chociaż na ustępstwa, które zadowolą Putina. Rosja chce, by Kijów zaczął rozmowy z przedstawicielami samozwańczych republik w Donbasie, a to pozwoliłoby Rosji wyjść poza ramy konfliktu - czytamy.

Sołomija Bobrowska, sekretarz parlamentarnej komisji ds. polityki zagranicznej, ocenia, że wizyta Macrona w Kijowie to przede wszystkim przekazanie Zełenskiemu rosyjskiego przesłania, dotyczącego realizacji przez Ukrainę porozumień mińskich. W jej ocenie zachodni sojusznicy poprzez swoje naciski mogą destabilizować Ukrainę "z nie mniejszą szkodą niż Putin i (szef MSZ Rosji Siergiej) Ławrow".

Jak wskazuje, Kreml wymaga, by na terenie samozwańczych republik odbyły się wybory zgodnie z tzw. formułą Steinmeiera (która przewiduje procedurę przyznania specjalnego statusu kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi) - bez wycofania rosyjskich wojsk z tego terytorium. Chce też szczególnego ustroju terytorialnego dla Donbasu, statusu języka rosyjskiego i amnestii dla bojowników.

W jej opinii władze w Kijowie zdają sobie sprawę, że na Ukrainie realizacja porozumień zgodnie z rosyjską interpretacją doprowadzi do protestów i destabilizacji.

Analityczka Marija Kuczerenko pisze z kolei w środę dla portalu Radio Swoboda, że "zmuszanie Ukrainy do realizacji porozumień mińskich tu i teraz to błędna droga". To nie jest uregulowanie sytuacji ani nawiązanie dialogu - ocenia. Naciskanie na Kijów, by realizował polityczną część porozumień mińskich zgodnie z jej rosyjską interpretacją, doprowadzi tylko do kryzysu politycznego - dodaje.

Ekspertka Tetiana Oharkowa zwraca uwagę, że na razie nie są znane nowe formaty realizacji porozumień, które Macron przywiózł do Kijowa. Źródła NV.ua twierdzą, że informacje w tej sprawie mogą pojawić się w tym tygodniu.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)

jjk/