![Piotr Müller, Fot. PAP/Paweł Supernak](/sites/default/files/styles/main_image/public/202202/pap_20220215_0QE.jpg?itok=zXT8JpN8)
Rzecznik rządu podkreślił, że w związku z sytuacja wokół Ukrainy, Polska od wielu tygodni podejmuje działania dyplomatyczne, ale również faktyczne - m.in. dostawy "materialne, jak również uzbrojenia na Ukrainę". "Tak, aby podjąć wszystkie możliwe działania, które by zniechęciły Rosję do tego, aby destabilizować obszar Europy Środkowo-Wschodniej, żeby destabilizować pokój w Europie" - oświadczył.
Zapewnił, że wszystkie te działania będą kontynuowane. "Te działania również będą dzisiaj omawiane na posiedzeniu Rady Gabinetowej" - dodał.
O godz. 13 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się posiedzenie Rady Gabinetowej zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Rzecznik rządu wyraził jednocześnie zadowolenie z faktu, że prezydent Duda zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej. Ta rozpocznie się o godz. 13 w Pałacu Prezydenckim. Jak podkreślił Müller tematem obrad będzie sytuacja na Ukrainie.
Wojewodowie sprawdzają bazę noclegową dla uchodźców
Müller przekazał, że szef MSWiA Mariusz Kamiński poprzez wojewodów skierował pytania do samorządów o potencjalną bazę noclegową dla uchodźców z Ukrainy.
"Najpierw działania dyplomatyczne, później działania pomagające Ukrainie w samoobronie przed ewentualnym atakiem Rosji. Jeżeli by te działania zostały podjęte i byłyby niewystarczające (...) to oczywiście w którymś tam wariancie jest możliwe również to, że może przejść do pewnych przemieszczeń obywateli z Ukrainy" - zaznaczył.
Rzecznik stwierdził jednak, że polski rząd robi wszystko, by nie doszło do takiej eskalacji konfliktu, która spowodowałaby konieczność przemieszczania się obywateli Ukrainy.
Nie ma decyzji o zawieszeniu połączeń LOT-u z Ukrainą
Müller pytany o możliwość zawieszenia przez LOT połączeń z Ukrainą stwierdził, że "takiej decyzji nie ma, liczymy na to, że to nie będzie potrzebne".
Zastrzegł jednak, że mówi "o stanie sprzed chwili". "Nie wykluczam, że taka decyzja będzie w odpowiednim momencie podjęta" - dodał. Przyznał, że sytuacja jest "dynamiczna", w każdej chwili mogą takie decyzje zapaść. "Ale też nie chcemy podejmować decyzji za daleko idących, bo to też jest jednym z celów Rosji, aby tego typu działania prowokować" - zauważył rzecznik rządu.
O zaprzestaniu do odwołania lotów nad terytorium Ukrainy "w związku z napiętą sytuacją" poinformowały Norweskie linie lotnicze Norwegian. Samoloty tego przewoźnika polecą innymi, bezpieczniejszymi, trasami. Norwegian nie obsługuje bezpośrednich połączeń z Ukrainą, ale część lotów ze Skandynawii do Turcji czy na Węgry odbywało się nad zachodnią częścią Ukrainy. Wcześniej holenderskie linie lotnicze KLM wstrzymały loty na Ukrainę, a brytyjskie British Airways postanowiły unikać lotów w ukraińskiej przestrzeni powietrznej.
Napięcie na linii Rosja - NATO
Od tygodni trwa napięcie związane z obecnością rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. Nadal prowadzone są rozmowy dyplomatyczne mające na celu deeskalację sytuacji i niedopuszczenie do wybuchu wojny.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Moskwa domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę. Kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania. Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
(PAP)
autor: Rafał Białkowski, Mieczysław Rudy
kw/