Boris Johnson: dane wywiadu w sprawie Ukrainy wciąż nie są zachęcające. Media: do inwazji dojdzie dziś o 2 w nocy

2022-02-15 15:03 aktualizacja: 2022-02-16, 09:32
Fot. PAP/TASS/Russian Defence Ministry
Fot. PAP/TASS/Russian Defence Ministry
Wielka Brytania dostrzega oznaki dyplomatycznego otwarcia ze strony Rosji w sprawie Ukrainy, ale najnowsze dane wywiadowcze wciąż nie są zachęcające - powiedział brytyjski premier Boris Johnson. Podkreślił, że w pobliżu ukraińskiej granicy budowane są szpitale polowe, a w kierunku granicy zbliżają się kolejne bataliony. "Może to być jedynie interpretowane jako przygotowanie do inwazji" - ocenił. Z kolei brytyjski dziennik "The Sun" napisał wprost, że do inwazji Rosji na Ukrainę dojdzie w nocy z wtorku na środę.

Po posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego w sprawie Ukrainy Johnson ocenił, że "są podstawy do rozmowy o Ukrainie, z Ukrainą - i to jest dobre. Widzimy rosyjską otwartość na rozmowy". "Z drugiej strony, dane wywiadowcze, które widzimy dzisiaj, nadal nie są zachęcające" - dodał, wskazując, że w pobliżu ukraińskiej granicy budowane są szpitale polowe, a w kierunku granicy zbliżają się kolejne bataliony. "Może to być jedynie interpretowane jako przygotowanie do inwazji" - podkreślił brytyjski premier.

Johnson wyjaśnił, że tym bardziej jest to powód, by Wielka Brytania "pozostała twarda" w kwestii objęcia sankcjami gospodarczymi rosyjskich firm i osób prywatnych. "Uważamy, że poczynili ogromne przygotowania do działania praktycznie w każdej chwili" - powiedział.

Wcześniej Rosja poinformowała o wycofaniu części swoich wojsk spod granicy z Ukrainą, ale sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił, że Sojusz na razie nie widzi żadnych sygnałów deeskalacji.

Brytyjski dziennik: Rosja zaatakuje Ukrainę w nocy z wtorku na środę

We wtorek dziennik "The Sun" napisał, że inwazja Rosji na Ukrainę ma nastąpić w nocy z wtorku na środę - o godz. 2 czasu polskiego. Zdaniem gazety, która powołuje się na wywiad USA, inwazja ma zacząć się od ataku rakietowego. W ataku ma wziąć udział ok. 200 tysięcy rosyjskich żołnierzy.

 

 

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

kw/