Ocena centralnego dowództwa USA i DIA jest częścią niedawno opublikowanego raportu generalnego inspektora departamenty obrony DoDIG. Sprawozdanie bada potencjalne zagrożenie pochodzące z Afganistanu po wycofaniu się wojsk USA z kraju w sierpniu ub. roku - poinformował serwis informacyjny rządowej rozgłośni "Głos Ameryki".
Pomimo utrzymujących się wśród niektórych członków władzy w Waszyngtonie obaw, że Afganistan znajduje się na dobrej drodze, aby ponownie stać się rajem dla terrorystów, raport wskazuje, że przynajmniej na razie Państwo Islamskie i Al-Kaida nie są gotowe do działania.
Stoi to w opozycji do przewidywań wyrażanych od października, że Państwo Islamskie - Prowincja Chorasan (IS-Ch) może być gotowe do uderzenia na Zachód i Stany Zjednoczone w ciągu sześciu miesięcy, a Al-Kaida w ciągu roku. Wedle najnowszego raportu te intencje nadal istnieją, ale przywódcy grup terrorystycznych są skupieni na innych działaniach.
DIA oceniła, że IS-Ch priorytetowo traktuje ofensywę w Afganistanie w stosunku do operacji zewnętrznych. W raporcie została odnotowana seria ataków na talibskie punkty kontroli bezpieczeństwa i listopadowy atak na szpital wojskowy w Kabulu, w którym zginęło co najmniej 25 osób, a 50 zostało rannych.
"Ukierunkowane ataki IS-Ch na infrastrukturę krytyczną unaoczniły niezdolność reżimu talibów do zapewnienia podstawowego bezpieczeństwa i miały na celu delegitymizację władzy talibów w oczach miejscowej ludności" - podaje amerykański raport. Wywiad obrony USA ocenił, że IS-Ch "prawdopodobnie wykorzystało nastroje antytalibskie i problemy w zarządzaniu krajem do zdobycia nowych rekrutów, zwłaszcza wśród członków zmarginalizowanych populacji".
W raporcie ostrzeżono również, że grupa "utrzymuje kontakty z bojownikami z krajów Azji Środkowej i Południowej", co może tworzyć zagrożenie dla interesów USA w tych państwach.
IS-Ch prawie podwoiło swoją liczebność od czasu wycofania się wojsk amerykańskich. Chorasan posiada prawie 4 tys. bojowników, a grupa ponownie kontroluje część terytorium we wschodniej części kraju.
Władze talibskie w Afganistanie podjęły wysiłki w celu rozprawienia się z IS-Ch, jednak operacje odniosły ograniczony sukces.
Także liczebność Al-Kaidy "znacznie wzrosła", a wedle raportu "niektórzy z jej największych sympatyków w gronie talibów zajmują teraz wysokie stanowiska w nowej de facto afgańskiej administracji". Talibowie mają nadal izolować członków Al-Kaidy.
"Taliban nie pozwolił członkom Al-Kaidy odgrywać ważnej roli w tzw. rządzie tymczasowym i będzie starał się powstrzymać ataki Al-Kaidy na Stany Zjednoczone w swoich próbach uzyskania międzynarodowej legitymizacji władzy" - podaje raport.
Oszacowano także, że kilkudziesięciu ważnych członków Al-Kaidy mieszka w Afganistanie, w tym lider organizacji Ajman az-Zawahiri. W kraju żyje łącznie do 400 bojowników Al-Kaidy. (PAP)
kw/