Resort zdrowia: są braki w obsadach karetek w stolicy, oczekujemy działań od dyrekcji "Meditransu"

2022-02-17 18:09 aktualizacja: 2022-02-17, 18:16
Karetka stacji Meditrans Fot. PAP/Albert Zawada
Karetka stacji Meditrans Fot. PAP/Albert Zawada
Problem niedostępności zespołów ratownictwa medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu "Meditrans” w Warszawie pogłębia się z miesiąca na miesiąc – wskazuje Ministerstwo Zdrowia, wzywając dyrekcję podmiotu do podjęcia działań naprawczych.

Resort zdrowia prowadzi w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego ciągłą analizę aktywności zespołów ratownictwa medycznego. 

"Analiza braku dostępności ZRM (zespołów ratownictwa medycznego - PAP) trwającej 7 godzin i więcej za okres od 1 stycznia br. do 6 lutego br. dla rejonu operacyjnego RO14/01 wynosiła łącznie: 212 niedostępnych ZRM podczas dyżuru dziennego i 155 niedostępnych ZRM podczas dyżuru nocnego" – wskazał Kraska w datowanym na 8 lutego br. piśmie do dyrektora "Meditransu" w Warszawie Karola Bielskiego. 

Resort zauważa w nim, że "Meditrans" w Warszawie jest dysponentem łącznie 80 ZRM, co stanowi 5,02 proc. zespołów ratownictwa medycznego w kraju, a jednocześnie odpowiada za 37 proc. niedostępnych ZRM na zmianie dziennej i 38 proc. niedostępnych ZRM na zmianie nocnej w okresie w skali kraju.

"Zaistniała sytuacja stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Warszawy oraz okolicznych miejscowości, znajdujących się w rejonie operacyjnym RO14/01, zabezpieczanym przez ZRM, których dysponentem jest WSPRiTS +Meditrans+ w Warszawie" - podkreślił Kraska. "W związku z powyższym, proszę o pilne podjęcie działań mających na celu przywrócenie prawidłowego funkcjonowania ZRM w kierowanym przez Pana podmiocie" – zwrócił się do dyrektora Bielskiego.

Interwencje ministerstwa

Wcześniej, w połowie stycznia, wiceminister Kraska wystąpił do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika o wyjaśnienia ws. sygnałów zgłaszanych do resortu przez pracowników "Meditransu", a dotyczących m.in. nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

W kolejnym piśmie do marszałka z 31 stycznia br. MZ podawało, że "rekordowa niedostępność ZRM w ciągu jednego dnia w styczniu wyniosła 16 ZRM (zespołów ratownictwa medycznego-PAP), czyli 20 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie dziennej i 12 w ZRM, tj. 16 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie nocnej.

Kraska zaznaczył w nim, że informacje dotyczące nasilających się braków kadrowych u dysponenta napływają do ministerstwa nie tylko w formie doniesień od pracowników, ale również ze strony wojewody mazowieckiego, który zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym jest odpowiedzialny za planowanie, organizowanie, koordynowanie systemu oraz nadzór nad systemem na terenie województwa. 

"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MUW, problem z zabezpieczeniem kadry w ZRM był obserwowany już w latach ubiegłych. Nasilenie tego problemu jest widoczne od roku 2021, szczególnie od września, gdy rozpoczęła się akcja strajkowa ratowników medycznych. Do chwili obecnej pozostali dysponenci z terenu województwa mazowieckiego rozwiązali tą sytuację i sporadycznie zgłaszają braki w zespołach. Problem nadal eskaluje wyłącznie w podmiocie zabezpieczającym RO14/01 Warszawa. Powyższe potwierdza się również w monitoringu prowadzonym przez MZ" – zaznaczył wiceminister Kraska.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz pytany w czwartek przez PAP o dostępność karetek w stolicy i sytuację w "Meditransie" stwierdził, że w ostatnich miesiącach już kilkukrotnie resort prosił zarówno dyrektora "Meditransu", jak i marszałka województwa mazowieckiego o wyjaśnienia niepokojących sygnałów oraz niedostępności poszczególnych zespołów ratownictwa medycznego. 

"O ile w całym kraju nie widzimy problemów w działaniu ZRM, to w Warszawie notorycznie powtarzają się niepokojące sytuacje. Oczekujemy pilnych działań dyrekcji i władz samorządu, bo tolerowanie sytuacji, w której występują braki w obsadach karetek pogotowia stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi" – zaznaczył rzecznik. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

mar/