Tysiące ochotników i rezerwistów zgłasza się do obrony Ukrainy. Werbowani są też hakerzy do cyberwalki z Rosją

2022-02-25 20:10 aktualizacja: 2022-02-26, 02:30
Fot. PAP/Avalon/Dmytro Smolyenko /Avalon
Fot. PAP/Avalon/Dmytro Smolyenko /Avalon
Tysiące ochotników i rezerwistów czekają w kolejkach w różnych regionach Ukrainy, by zgłosić się do obrony kraju – informują ukraińskie media. Zgłaszają się najczęściej osoby w wieku 35-40 lat, a procedura została maksymalnie uproszczona. Na zlecenie rządu Ukrainy werbowani są też ochotnicy spośród ukraińskich hakerów, którzy mają pomagać chronić infrastrukturę krytyczną kraju oraz prowadzić cyberszpiegowskie misje przeciwko siłom rosyjskim.

W obwodzie zakarpackim już drugi dzień tłumy chętnych zapisują się do wojsk obrony terytorialnej.

„Nie jestem w stanie siedzieć w domu. Już trzeci dzień chodzę. Najpierw chciałem na służbę kontraktową, ale wiek już nie ten. Zapisałem się do obrony terytorialnej” – cytuje jednego z ochotników portal suspilne.ua.

W podobny sposób uzasadnia zgłoszenie się do obrony terytorialnej jedna z kobieta. „Po prostu nie mogę siedzieć w domu, chcę się jakoś przydać” – powiedziała.

Naczelnik obwodowego ośrodka uzupełnień i wsparcia społecznego Andrij Akimow powiedział, że zgłaszają się najczęściej osoby w wieku 35-40 lat, a procedura została maksymalnie uproszczona: trzeba tylko mieć paszport i kod identyfikacyjny. Wszyscy zapisani dostają mundur i broń.

Ogromne kolejki są też we Lwowie. Jak pisze Radio Swoboda, wielu zgłaszających się mężczyzn, ale też kobiet ma doświadczenie wojskowe, często są to grupy osób, które znają się nawzajem i razem przeszli szlak bojowy.

Zgłaszają się też rezerwiści. "Dla mnie to nie pierwszyzna. W latach 2014-15 byłem pod obwodem ługańskim. Zadzwonili do mnie i przyjechałem tu w ciągu dwóch godzin.(…) Jedziemy pomóc naszym chłopcom, mam tam wielu przyjaciół. Pewnie szybko to się nie skończy” – powiedział Radiu jeden z mężczyzn.

W różnych punktach Lwowa zbierane są też rzeczy dla osób, które przyjechały z innych regionów: kołdry, śpiwory, karimaty, materace, odzież, środki higieny dla dzieci i dorosłych, ręczniki czy naczynia kuchenne.

Tysiące ochotników zgłasza się też w innych regionach, np. w obwodzie żytomierskim.

Hakerzy werbowani na zlecenie rządu do cyberwalki z Rosją

Na zlecenie rządu Ukrainy werbowani są ochotnicy spośród ukraińskich hakerów, którzy mają pomagać chronić infrastrukturę krytyczną kraju oraz prowadzić cyberszpiegowskie misje przeciwko siłom rosyjskim - przekazał w piątek Reuters.

Według informacji agencji w czwartek rano - tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji - na forach hakerskich pojawiły się wezwania do cyberwalki z Rosją. "Ukraińska cyberspołeczności! Nadszedł czas, by zaangażować się w cyberobronę naszego kraju" - apelowano i proszono hakerów i ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa o przesyłanie swoich zgłoszeń za pomocą usługi Google Docs.

Jegor Auszew, współzałożyciel firmy Cyber Unit Technologies, która zajmuje się bezpieczeństwem cybernetycznym, powiedział Reutersowi, że został poproszony o publikację wezwania na forach hakerskich na prośbę wysokiego rangą urzędnika ukraińskiego ministerstwa obrony. Firma Auszewa współpracuje z rządem Ukrainy w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej. Jak wyjaśnił, ochotnicy zostaną podzieleni na "defensywne i ofensywne jednostki cybernetyczne". Te pierwsze będą wykorzystywane do ochrony infrastruktury krytycznej, np. elektrowni.

Z kolei jednostki ofensywne pomogą ukraińskiemu wojsku w prowadzeniu cyfrowych operacji szpiegowskich przeciwko siłom rosyjskim. "Mamy (obcą) armię w swoim kraju. Musimy wiedzieć, co robi" - oznajmił Auszew.

"Dostaliśmy już setki zgłoszeń i rozpoczniemy weryfikację, by upewnić się, czy żaden z (ochotników) nie jest rosyjskim agentem" - powiedział.

Przedstawiciele ministerstwa obrony nie odpowiedzieli na prośbę Reutersa o komentarz.

W środę po południu ukraiński wicepremier i minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow poinformował o trwającym zmasowanym ataku DDoS na strony internetowe organów państwowych, w tym Rady Najwyższej (parlamentu), Rady Ministrów i ministerstwa spraw zagranicznych. (PAP)

kw/