Doradca Zełenskiego: Rosjanie nie zgadzają się na korytarze humanitarne

2022-03-04 15:49 aktualizacja: 2022-03-04, 21:21
Ranni w Charkowie, Fot. PAP/UKRINFORM/Vyacheslav Madiyevskyy
Ranni w Charkowie, Fot. PAP/UKRINFORM/Vyacheslav Madiyevskyy
Rosjanie nie zgadzają się na stworzenie korytarzy humanitarnych z Charkowa i Chersonia, mimo iż w czwartek obie walczące strony uzgodniły stworzenie takich korytarzy. - powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

"Decyzje o korytarzach powinny zapaść jeszcze dziś wieczorem albo jutro rano, bowiem znowu będzie ostrzał, znowu dzieci będą chować się w schronach i ginąć. O tym zawsze warto rozmawiać, bo Rosjanie znęcają się nad ludnością cywilną. Czy myślicie, że oni będą przestrzegać jakichkolwiek zasad?" " - podkreślił Podolak.

Zaznaczył, że niezbędne jest ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą. "Będziemy w tej sprawie współpracować z Zachodem. To zmieni obraz wojny, pomoże nam w kwestiach humanitarnych i spowoduje, że Rosjanie będą walczyć z armią, a nie z ludnością cywilną" - stwierdził doradca Zełenskiego.

Wcześniej w piątek szef władz obwodowych w Chersoniu Hennadij Łahuta poinformował, że wojsko rosyjskie nie zgodziło się na utworzenie „zielonego korytarza” w celu dostarczenia pomocy humanitarnej do regionu.

Łahuta napisał na Telegramie, że władze ukraińskie przygotowały 19 ciężarówek w celu przewiezienia do Chersonia i obwodu chersońskiego najpotrzebniejszych artykułów, ale strona rosyjska odpowiedziała, że „sami zapewnią pomoc humanitarną”

Zdaniem Podolaka dokonując ostrzału elektrowni jądrowej Rosja świadomie szantażuje świat katastrofą nuklearną, a obiekt jest zajęty przez Czeczenów, którzy zabili kilkunastu tamtejszych pracowników.

"Ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Atomowej to zagrożenie terrorystyczne dla całego świata. Zachód musi zdać sobie z tego sprawę - powiedział Podolak. I dodał: 

Podkreślił, że wokół każdej ukraińskiej elektrowni powinien zostać utworzony pas o szerokości 30 km, wolny o działań wojennych. "Ostrzał tych obiektów jest niebezpieczny dla całego świata. Niektórzy ludzie na Zachodnie tego nie rozumieją, myślą że to jest jakiś film na Netflixie" - mówił Podolak.

W związku z tym, jego zdaniem, nad Ukrainą powinna być zamknięta przestrzeń powietrzna. "Będziemy współpracować z Zachodem, aby taka decyzja została podjęta. To zmieniłoby warunki tej wojny, pomogłoby nam w kwestiach humanitarnych i spowodowałoby, że Rosjanie będą walczyć z armią, a nie z cywilami" - podkreślił doradca Zełenskiego. Dodał, że Zachód musi poważnie rozważyć tę kwestię. "Oni wychodzą z założenia, że jeżeli zaangażują się w ten konflikt, to wybuchnie trzecia wojna światowa. Ale my już teraz mamy trzecią wojnę światową, bo jeśli pozwolimy Putinowi pójść dalej, to on będzie znowu szantażował cały świat bronią atomową i nie zatrzyma się" - mówił.

kw/