Mniej osób czyta prorosyjskie portale. Więcej propagandy w sieciach społecznościowych

2022-03-28 12:10 aktualizacja: 2022-03-28, 13:59
Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Portal Aktualnie.cz napisał w poniedziałek, że w związku z wojną na Ukrainie mniej osób w Czechach czyta prorosyjskie portale. Według ekspertów więcej treści propagandowych pojawia się w sieciach społecznościowych np. w komunikatorze Telegram, a za dezinformacją stoją osoby związane z ambasadą Rosji w Pradze.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę czeskie urzędy zamknęły kilkanaście internetowych portali informacyjnych. Niektóre z nich zmieniły nazwy i z podobnymi treściami nadal funkcjonują.

Według analizy przeprowadzonej przez ekspertów zrzeszonych w platformie „Czeskie Elfy”, która od dłuższego czasu szczegółowo monitoruje dezinformację w Czechach, rosyjska propaganda została w dużej mierze przeniesiona do tzw. łańcuszków e-mailowych i sieci społecznościowych, takich jak Telegram lub VKontakte. Dla części osób Telegram jest obecnie głównym źródłem informacji. Gwałtownie wzrosła liczba użytkowników tego komunikatora, których w Czechach jest obecnie 10-20 tysięcy osób.

Cytowani przez Aktualnie.cz eksperci zwracają uwagę, że w treściach pojawiają się wypowiedzi związane z falą uchodźców z Ukrainy. Są wpisy próbujące polaryzować społeczeństwo sugerując, że uchodźcy nie doceniają czeskiej pomocy. Inne wskazują, że rząd pomagając Ukraińcom, zapomina o własnych obywatelach. Celem ma być postawienie obecnej fali uchodźców na tym samym poziomie, co kryzys migracyjny w 2015 roku.

„Czeskie Elfy” w swojej ostatniej analizie dotyczącej dezinformacji w internecie podkreślają, że rosyjskie operacje wpływu w Republice Czeskiej są realizowane przez osoby bezpośrednio związane z Domem Rosyjskim w Pradze, który jest częścią ambasady Rosji i służy jej jako centrum kulturalno-edukacyjne.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

kgr/