W zeszłą środę rodzina Bruce’a Willisa ogłosiła na Instagramie, że aktor podjął decyzję o zakończeniu kariery. Powodem było zdiagnozowanie u niego afazji – schorzenia objawiającego się m.in. utratą zdolności mówienia i rozumienia wypowiedzi innych. Swoje wsparcie aktorowi i jego bliskim zaoferowało mnóstwo znanych postaci show-biznesu. W sieci pojawiły się też komentarze współpracowników Willisa, którzy ujawnili, że dolegliwości laureata Złotego Globu mocno utrudniały mu pracę na planach zdjęciowych.
Aktor zainkasował 65 mln dolarów ze sprzedaży luksusowych nieruchomości
Okazuje się, że Willis był świadomy tego, że stan jego zdrowia się pogarsza i że będzie musiał zrezygnować z aktorstwa. Jak wynika z doniesień zagranicznych mediów, przejście na emeryturę planował od kilku lat. Dlatego wyprzedał większość swoich luksusowych nieruchomości, za które zainkasował 65 mln dolarów. Zgromadzony majątek ma mu umożliwić prowadzenie spokojnego życia z dala od blasku fleszy. „Bruce przygotowywał się na ten moment od dawna. Zdawał sobie sprawę, że stan jego zdrowia w pewnym momencie pogorszy się na tyle, że nie będzie w stanie zarabiać pieniędzy. Poza tym wiedział, że wkrótce nie będzie już potrzebował tylu domów i apartamentów, bo przestanie podróżować. Przygotowywał się do tego, by skupić się na spokojnym życiu z rodziną w Kalifornii” – zdradził znajomy aktora w rozmowie z „PageSix”.
Według dziennikarzy tego serwisu Willis i jego żona, modelka Emma Heming, w ciągu ostatnich lat sprzedali m.in. mieszkanie w dupleksie Central Park West w Nowym Jorku, domek górski w Sun Valley w stanie Idaho, ogromną posiadłość w Turks i Caicos oraz działkę na wyspie Parrot Cay. „Powodem decyzji o pozbyciu się tych nieruchomości było to, że od dłuższego czasu przebywaliśmy z dala od naszej kalifornijskiej rodziny. Postanowiliśmy więc wrócić do West Coast i tu zbudować nasz dom” – tłumaczył Willis w jednym z wywiadów w 2019 roku. (PAP Life)
mj/