O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Pałka: decyzja KRS ws. asesorów to efekt błędu ministerstwa

Decyzja KRS o niepowołaniu asesorów sądowych to efekt błędu Ministerstwa Sprawiedliwości - mówił we wtorek zastępca rzecznika KRS Sławomir Pałka. Jak dodał, najwięcej braków we wnioskach ministra dotyczyło niewykazania stanu zdrowia kandydatów.

Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek (L) i zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Sławomir Pałka (P) podczas konferencji prasowej  Fot. PAP/Rafał Guz
Fot. PAP/Rafał Guz / Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek (L) i zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Sławomir Pałka (P) podczas konferencji prasowej Fot. PAP/Rafał Guz

W poniedziałek wieczorem rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. "Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw" - zaznaczył. Dodał, że jest to spowodowane niespełnianiem kryteriów ustawowych.

Chodzi o absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, którzy pod koniec września br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości. Zgodnie z uchwaloną 11 maja br. nowelą kilku ustaw minister sprawiedliwości dokonuje mianowania na stanowisko asesora na czas nieokreślony. KRS ma natomiast prawo do sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego.

Sędzia Pałka wyjaśniając przyczyny decyzji KRS podkreślił, że konstytucyjnym zadaniem Rady w odniesieniu do asesorów jest dbałość o to, żeby sądy były niezależne, a sędziowie niezawiśli. Jak podkreślił przepisy prawa precyzują, kto może być powołany na asesora sądowego.

Wśród kryteriów, zgodnie z którymi można zostać asesorem sądowym Pałka wymienił: polskie obywatelstwo, korzystanie z pełni praw cywilnych i obywatelskich, nieskazitelny charakter, ukończenie wyższych studiów prawniczych, stan zdrowia umożliwiający pełnienie obowiązków sędziego, ukończenie aplikacji w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury i złożenie egzaminu sędziowskiego.

Jak zaznaczył, minister sprawiedliwości przed wręczeniem nominacji asesorskich powinien wszystkie te kryteria w odniesieniu do kandydata sprawdzić, a KRS musi je następnie zweryfikować.

"My przy analizie wniosków pana ministra stwierdziliśmy, że we wszystkich sprawach występują braki i, to braki o istotnym charakterze" - podkreślił. "Największa grupa braków to były kwestie niewykazania stanu zdrowia kandydata. Co ważne przepisy dosyć ściśle regulują, to w jaki sposób stan zdrowia asesora, sędziego jest stwierdzany" - dodał Pałka.

Wyjaśniał, że w przypadku większości kandydatów nie zostały przedstawione zaświadczenia lekarskie i psychologiczne; w przypadku części z kandydatów niezachowany został termin ważności tych zaświadczeń - 12 miesięcy.

"Zadaliśmy sobie pytanie, czy możemy zaakceptować jako asesorów, udzielić wotum do orzekania osobom, które nie wykazały się zaświadczeniami lekarskimi i psychologicznymi. Pytanie jest bardzo konkretne i bardzo ważne, czy my wyobrażamy sobie, że później sądzi nas osoba, która ma depresję lub inne problemy psychologiczne lub psychiczne. To musi być stwierdzone odpowiednim świadczeniem" - powiedział.

Dodał, że KRS nie neguje, że chodzi o zdolnych, młodych ludzi (mówił o tym tuż po decyzji KRS szef MS Zbigniew Ziobro - PAP), ale kryteria formalne muszą zostać spełnione. "To błąd ministerstwa, że KRS w odniesieniu do tych kandydatów taką decyzję podjęła" - dodał.

  "W tak ważnej sprawie nie można sobie pozwolić na działania chaotyczne, pochopne i pospieszne"  

Pałka mówił również, że po zapoznaniu się z dokumentami przekazanymi z resortu ws. asesorów, było wrażenie ich "niepełności, niekompletności" i "pewnego chaosu, czy pośpiechu".

"W tak ważnej sprawie nie można sobie pozwolić na działania chaotyczne, pochopne i pospieszne" - dodał. Jak podkreślił, główne braki, które występowały we wszystkich zgłoszeniach "przesądziły o tym, że Krajowa Rada nie mogła postąpić inaczej i podjęła trudną decyzję". Zaznaczył, że z dokumentacji wynika, że w większości przypadków, "to są bardzo dobrzy kandydaci i ich bardzo sądom potrzeba". "Trzeba dołożyć wszelkiej staranności, aby nie było wątpliwości co do tego, że ich wotum do orzekania jest zgodne z przepisami i, że oni mogą sprawować wymiar sprawiedliwości w Polsce" -  powiedział Pałka.

Pałka relacjonował, że nieliczni kandydaci, którzy wykazali aktualne zaświadczenia lekarskie, nie spełniali innych kryteriów, m.in. odbycia aplikacji w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Podkreślił też, że Rada nie głosowała za kandydatami łącznie; KRS - jak mówił - decydowała w głosowaniu nad poszczególnymi kandydatami, czy braki w dokumentacji przeszkadzają ich powołaniu, czy nie.

Z kolei rzecznik KRS Waldemar Żurek zaznaczył, że na braki w zgłoszeniach wskazywali także zasiadający w KRS przedstawiciele PiS. Ponadto - jak powiedział - "ogromnym problemem" jest to, że minister sprawiedliwości, choć jest członkiem KRS, nie przychodzi na posiedzenia Rady. Także w przypadku kandydatów na asesorów - mówił rzecznik KRS - gdy były debaty, badanie dokumentów, gdy były rozważane zagadnienia interpretacji prawa, "minister nie pojawił się na posiedzeniu KRS".

"Uniemożliwił nam tym samym poznanie jego stanowiska w tej kwestii" - powiedział Żurek. "Być może gdyby zobaczył te akta osobiście, gdyby zobaczył te braki, które (...) wykryliśmy, to pewnie mógłby zmienić zdanie na ten temat" - dodał.

Zaznaczył, że gdy w poprzednich kadencjach parlamentarnych tworzyły się zręby nowej asesury, przedstawiciele KRS mówili, że "+sędzia na próbę+ jest dobrym rozwiązaniem, ale taki asesor powinien składać przyrzeczenie przed prezydentem Rzeczpospolitej". "Bo prezydent reprezentuje tutaj państwo polskie, a minister reprezentuje określoną partię w rządzie" - dodał.

"Musimy popatrzeć na to, jak jest skonstruowana ustawa"

Rzecznik KRS zaznaczył, że w sprawie każdego z kandydatów na asesorów będzie szczegółowo uzasadniona uchwała KRS i od uchwały każdy z kandydatów będzie się mógł odwołać do Sądu Najwyższego. Zapewnił, że KRS będzie uważnie śledzić, czy będą wnoszone takie odwołania i jak te sprawy się zakończą.

Dopytywany, czy decyzja KRS oznacza, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie miał prawa odebrać ślubowań sędziowskich od asesorów, stwierdził, że Rada nie chce oceniać tej decyzji, ale "poddaje ją w wątpliwość". "Musimy popatrzeć na to, jak jest skonstruowana ustawa. Ustawa była pisana przez ministerstwo sprawiedliwości. Szereg zastrzeżeń do tej ustawy zgłosiła w swojej opinii KRS, zastrzeżenia nie zostały uwzględnione w toku procesu legislacyjnego. Moim osobistym zdaniem, przed odebraniem ślubowania muszą być spełnione wszystkie wymogi formalne" - ocenił rzecznik KRS.

Kwestia powoływania asesorów przez ministra wzbudzała największe kontrowersje w toku prac legislacyjnych nad zmianą przepisów. KRS podnosiła, że takie propozycje są sprzeczne z zasadą trójpodziału władz, bo dają ministrowi prawo do mianowania asesorów, odbierania od nich ślubowania, wyznaczania im miejsca pracy i powierzania faktycznych obowiązków sędziego. Uzależniają więc - jak uzasadniała - asesorów od ministra, choć w 2007 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że powoływanie asesorów przez ministra sprawiedliwości jest niezgodne z konstytucją.

Sędzia Żurek odniósł się także do tego, jak decyzję KRS ocenił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zdaniem Ziobry odmowa powołania asesorów sądowych świadczy o tym, że KRS wymaga zmiany. Minister wyraził nadzieję, że reformę umożliwią trwające rozmowy na temat prezydenckiego projektu ustawy o KRS. W jego ocenie KRS "pokazała, że cynicznie rozumiane interesy korporacyjne są ważniejsze niż interesy wymiaru sprawiedliwości". "Że ich interesy, tej - jak są sami nazywani przez sędziów - spółdzielni sędziowskiej, są ważniejsze" - mówił.

"Od jakiegoś czasu w debacie publicznej sędziowie są obrażani w sposób skandaliczny. My nie chcemy tego komentować, dlatego, że my służymy państwu, będziemy tę funkcję wykonywać z całą powagą, nie będziemy zapewne pozywać tych osób, które wypowiadają się w taki obraźliwy sposób" - mówił rzecznik KRS.

Powrót asesorów sędziowskich - czyli absolwentów aplikacji sędziowskiej - koalicja PO-PSL planowała na 2016 r. Taka nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych weszła w życie na początku 2016 r. W marcu 2016 r. uchwalono jednak nowelizację, która przesunęła do października 2017 r. powrót asesorów do sądów. "Rozwiązanie to umożliwi ministrowi sprawiedliwości podjęcie prac legislacyjnych mających na celu optymalne ukształtowanie modelu dojścia do urzędu sędziego przez absolwentów aplikacji sędziowskiej prowadzonej przez KSSiP" - uzasadniano wówczas. (PAP)

autor: Aleksandra Rebelińska

reb/ tgo/

Tematy

Zobacz także

  • IPN (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Rafał Guz
    IPN (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Rafał Guz

    Koalicja rządowa chce zmniejszyć budżety m.in. KRS i IPN. Na co pójdą zaoszczędzone środki?

  • Sąd Okręgowy w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada
    Sąd Okręgowy w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada

    TSUE nie zajmie się kwestią wpływu wadliwości KRS na wykonanie wyroków karnych

  • Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Albert Zawada
    Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Albert Zawada

    Prezydium KRS krytycznie o zawieszaniu spraw przez niektórych sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN

  • Krajowa Rada Sadownictwa. Fot. PAP/Albert Zawada
    Krajowa Rada Sadownictwa. Fot. PAP/Albert Zawada

    Kiedy rząd zajmie się projektem nowelizacji ustawy o KRS? Znamy datę

Serwisy ogólnodostępne PAP