Odpowiadając na pytanie o nazwaniu prowokacją przez rosyjskie państwowe media wspólnych ćwiczeń wojskowych NATO Szczerski wyjaśnił, że agresora zachęca próżnia bezpieczeństwa. Jego zdaniem stało się to też w przypadku ataku Rosji na Ukrainę.
„Nie możemy tworzyć kolejnej próżni bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Próbowaliśmy z Putinem (stosować) prewencyjną dyplomację, ale to nie działało. (...) Teraz musimy zadbać o obronę bezpieczeństwa na wschodniej flance, aby pokazać mu, że tak się nie postępuje” – zaznaczył ambasador.
Szczerski: sądzę, że powinniśmy Ukrainie dostarczyć wszystkiego, co jest niezbędne dla powstrzymania agresji
W odniesieniu do kwestii dostarczania Ukrainie pomocy wojskowej Szczerski uzależnił to od wspólnej decyzji Sojuszu Północnoatlantyckiego.
„Sądzę, że powinniśmy Ukrainie dostarczyć wszystkiego, co jest niezbędne dla powstrzymania agresji, ponieważ niestety – jak dotychczas widać – rezultat tej wojny rozstrzygnie się na froncie. Negocjacje nie są zbyt obiecujące. Musimy uczynić wszystko, aby Ukraina wygrała wojnę, a jedyną strategią dla Rosji wyjścia z zachowaniem twarzy jest powstrzymać agresję, wycofać wojska i pociągnąć wszystkich sprawców do odpowiedzialności” – oświadczył Szczerski.
Ustosunkowując się do obaw o rozpętanie przez prezydenta Rosji wojny światowej, co zagrozi także Polsce, stały przedstawiciel RP przy ONZ przekonywał, że to nie Kreml powinien przesądzać o rozwoju sytuacji.
Ambasador RP przy ONZ: jak widzimy, dla Putina nie ma czerwonego światła
„To my powinniśmy określać jaki będzie rozwój sytuacji. Jak widzimy, dla Putina nie ma czerwonego światła. (...) Chce, aby Ukraińcy się poddali z powodu humanitarnej sytuacji nieznanej w Europie od II wojny światowej z uchodźcami i atakami na cywilów itp.” – zauważył Szczerski.
Ostrzegał, że należy przygotować sią na wszystkie scenariusze.
„Strach nie jest jednak najlepszym doradcą w trakcie wojny. Musimy być mocni, zjednoczeni (...) pokazać i zasygnalizować naszą wspólną determinację, że zrobimy wszystko co potrzebne, aby Ukraina wygrała wojnę” – skonkludował ambasador Szczerski.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
dsk/