Niedzielski spotkał się we wtorek z dziennikarzami po wizycie w Klinice Okulistyki Ogólnej SPSK 1 w Lublinie.
Minister zdrowia przypomniał podczas konferencji prasowej, że w dalszym ciągu w polskich szpitalach hospitalizowanych jest ok. 2 tys. osób z Ukrainy, z czego połowę stanowią dzieci.
"Te hospitalizacje to przede wszystkim takie zaopatrzenie związane z chorobami wynikającymi z trudnego transportu, z trudnej podróży. Staramy się, żeby ci pacjenci, którzy są chorzy przewlekle, byli zaopatrywani w Polsce, ale również zbudowaliśmy mechanizmy transferowania tych pacjentów do innych krajów członkowskich" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że odbywa się to w drodze mechanizmu unijnego. "Przetransportowaliśmy tym mechanizmem już 39 osób do różnych krajów członkowskich UE. Ale to nie jest jedyny mechanizm transferowania pacjentów, bo to często się odbywa w przypadku szpitali uniwersyteckich ze względu na bezpośrednie znajomości lekarzy, na współpracę z innymi partnerskimi szpitalami gdzieś na Zachodzie Europy. Wczoraj na przykład, dzięki pracy pełnomocnika powołanego przy MZ Katarzynie Drążek-Laskowskiej, zostało przetransportowane z Rzeszowa samolotem 10 dzieci do Niemiec, gdzie będą zaopatrywane pod kątem ran, bo to były dzieci ranne" – powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia spotkał się z władzami Uniwersytetu Medycznego
Minister zdrowia poinformował, że w Lublinie jest pediatryczny hub, skąd chore dzieci rozsyłane są po całym kraju i za granicę. "Pod tym względem wydaje się, że sytuacja jest opanowana" – ocenił.
Zaznaczył, że pracownicy Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przyjęli 60 rodzin ukraińskich. "Tak jak Polacy w całej Polsce przyjmują do domów uchodźców z Ukrainy, tak samo pracownicy uniwersytetu medycznego" – mówił.
CZYTAJ TEŻ: 150 wolontariuszy w Łucku pomaga codziennie przy transportach humanitarnych docierających do miasta
Dodał, że uniwersytet zorganizował też pomoc rzeczową dla partnerskich szpitali czy uniwersytetów medycznych bezpośrednio kontaktując się z jednostkami we Lwowie czy Iwano-Frankowsku.
"Ważnym wymiarem pomocy jest także to, że uniwersytet zaopiekował się blisko setką studentów medycyny z Ukrainy. Przede wszystkim to są Polacy, którzy studiowali na Ukrainie. Mamy łącznie blisko setkę studentów, którzy na wydziały lekarski czy lekarsko-stomatologiczny są przyjęci" – zastrzegł Niedzielski. Dodał, że 80 proc. z nich to obywatele polscy.
Niedzielski: wydaliśmy lekarzom z Ukrainy 70 uprawnień wykonywania zawodu
Minister Niedzielski podczas konferencji przypomniał, że od roku funkcjonuje w Polsce uproszczona procedura administracyjna przyjmowania lekarzy z zagranicy. "Wymaga ona przedstawienia tylko i wyłącznie podstawowych dokumentów" – powiedział szef MZ.
Wyjaśnił, że nie jest wymagana nawet znajomości języka polskiego, bo tę umiejętność można uzupełnić w kursach prowadzonych przez Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.
"W tej chwili mamy blisko 3 tys. chętnych na takie kursy językowe" – powiedział minister zdrowia.
Poinformował, że od czasu funkcjonowania uproszczonej procedury do polskiego systemu zostało przyjętych 1450 lekarzy i ponad 600 pielęgniarek. "Z 1450 lekarzy ponad 700 to osoby pochodzące z Ukrainy. Od początku konfliktu na Ukrainie, czyli od 24 lutego, mamy przyjętych 70 nowych lekarzy, którym wydaliśmy uprawnienia" – powiedział Niedzielski. Dodał, że "liczba nowych wniosków cały czas spływa do Ministerstwa Zdrowia".
Wyjaśnił, że uproszczony tryb administracyjny polega na tym, że "pozwolenie na wykonywanie zawodu wydaje minister zdrowia, a Izba Lekarska jedynie potwierdza to".
Pytany przez dziennikarzy o liczbę osób rannych, które potrzebują pomocy medycznej w polskich szpitalach, Niedzielski powiedział, że na razie "liczba nowych przypadków osób potrzebujących hospitalizacji z polskiego punktu widzenia – jest bardzo, bardzo mała".
Autorzy: Iwona Żurek, Piotr Nowak, Magdalena Gronek
mmi/