Z konta seniorki zniknęło 250 tys. zł. Prokuratura prowadzi śledztwo

2022-05-19 12:04 aktualizacja: 2022-05-19, 13:21
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
Z konta 77-letniej mieszkanki Leżajska (Podkarpackie) zniknęło 250 tys. zł, które seniorka otrzymała za sprzedaż swojego domu. Nieustalony dotychczas sprawca przelał całą sumę na założone wcześniej konto. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Leżajsku.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski, po zawiadomieniu złożonym przez pokrzywdzoną, udało się odzyskać prawie 210 tys. zł. Zastosowane zostały bowiem - w oparciu o przepisy ustawy prawa bankowego - blokady środków pieniężnych na rachunku założonym przez sprawcę w Santander Bank Polska S.A., na który zostało przelanych 250 tys. zł.

Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że w marcu br. 77-letnia kobieta sprzedała należący wyłącznie do niej dom za kwotę 250 tys. zł.

Po wpływie środków pieniężnych na rachunek bankowy pokrzywdzonej nieustalony obecnie sprawca dokonał przelewu pełnej kwoty 250 tys. zł, bez woli i zgody pokrzywdzonej, na inny rachunek bankowy, dokonując ich przywłaszczenia – przekazał prok. Ciechanowski.

Dodał, że seniorka obecnie przebywa w jednej z placówek leczniczych na terenie kraju "w związku z podejmowanym skomplikowanym procesem leczenia".

Dlatego też odzyskane środki pieniężne zostaną przeznaczone na zakup nierefundowanego leku, przyspieszającego proces leczenia, niezbędnego ze względu na podeszły wiek pokrzywdzonej – zaznaczył rzecznik prokuratury.

Dodał, że obecnie w śledztwie wykonywane są intensywne czynności procesowe, w tym także o charakterze międzynarodowym, mające na celu wykrycie sprawcy przestępstwa oraz wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy.

Prokurator zastrzegł jednocześnie, że ze względu na charakter prowadzonego postępowania, konieczność ustalenia sprawcy lub sprawców, jak również dobro pokrzywdzonej, w sprawie na obecnym etapie prokuratura nie będzie udzielać dalszych informacji. (PAP)

autorka: Agnieszka Pipała

an/