Ludzie z całego świata od ponad miesiąca z zapartym tchem śledzą sądową batalię między Johnnym Deppem i Amber Heard. Podczas transmitowanego w telewizji procesu o zniesławienie, który gwiazdor „Piratów z Karaibów” wytoczył eksmałżonce, na jaw wyszło mnóstwo frapujących szczegółów ich burzliwej relacji. Z zeznań kolejnych świadków wynika, że Depp od dawna wykazywał skłonność do stosowania przemocy, a jego uzależnienie od alkoholu i narkotyków prowadziło do częstych wybuchów agresji.
Na wyrok w tej sprawie przyjdzie jeszcze poczekać, ale gdyby brać pod uwagę opinie internautów, to można wysnuć wniosek, iż wina leży wyłącznie po stronie Heard. Wielomilionowy fanklub Deppa zdaje się nie przyjmować do wiadomości, iż wielbiony przezeń aktor jest w istocie damskim bokserem, jak określił go niegdyś dziennik „The Sun”. Co znamienne, filmowy Jack Sparrow pozwał wydawcę tabloidu, na łamach którego go tak nazwano. I ów proces przegrał.
Amber Heard czarnym charakterem?
Dlaczego w oczach opinii publicznej czarnym charakterem jest Heard? Wpływ na to może mieć to, co działo się w portalach społecznościowych od czasu, gdy aktorka publicznie oskarżyła byłego męża o znęcanie się nad nią. Jak twierdzi analityk Ron Schnell, dyrektor Berkeley Research Group, w ciągu tych dwóch lat Internet dosłownie zalała fala obraźliwych wpisów na jej temat. Na samym tylko Twitterze opublikowano o niej ponad 2,38 miliona postów o negatywnym zabarwieniu. Schnell przeanalizował treści zamieszczone nie tylko na Twitterze, ale też w takich serwisach, jak Instagram, Reddit i Facebook, w oparciu o hashtagi powiązane z Heard. Jak podkreślił, nie udało mu się znaleźć ani jednego postu, którego autor stanąłby po stronie aktorki.
Zaskoczona tą analizą nie jest sama Amber Heard. Jej zdaniem winę za taki stan rzeczy ponosi jeden z adwokatów Deppa, Adam Walden, który wielokrotnie zarzucał jej publicznie oczernianie swojego klienta, twierdził też, że zarzuty dotyczące przemocy są sfabrykowane. Heard w ramach odwetu oskarżyła Waldena o zorganizowanie „kampanii oszczerstw w celu zniszczenia jej kariery”. Aktorka podkreśliła, że to właśnie prawnik Deppa odpowiada za ujawnianie prasie historii o jej rzekomych kłamstwach na temat bycia ofiarą przemocy domowej.
Gwiazda „Aquamana” po raz pierwszy ze szczegółami opisała swoje doświadczenia w artykule opublikowanym w 2018 roku przez „The Washington Post”. To właśnie ów artykuł sprowokował Deppa do wniesienia pozwu o zniesławienie. Aktor domaga się od byłej żony 50 mln dolarów zadośćuczynienia. „Ludzie z mojego otoczenia zaczęli uważać mnie za oszusta i kłamcę. (…) Nie zasłużyłem na to. Nie zasłużyły na to moje dzieci ani ludzie, którzy wierzyli we mnie przez te wszystkie lata. Uważam się za człowieka uczciwego i prawdomównego. Szczycę się tym. Dlatego te oskarżenia są dla mnie tym boleśniejsze. Prawda to jedyna rzecz, jaka mnie interesuje” – zeznał podczas jednej z pierwszych rozpraw gwiazdor. (PAP Life)
mj/