Premier Morawiecki w BBC: Putin uczynił z żywności narzędzie szantażu wobec świata

2022-05-24 18:18 aktualizacja: 2022-05-24, 20:52
Mateusz Morawiecki, Fot. KPRM/Krystian Maj
Mateusz Morawiecki, Fot. KPRM/Krystian Maj
Rosyjski prezydent Władimir Putin uczynił z ukraińskiej żywności narzędzie szantażu wobec reszty świata - powiedział premier Mateusz Morawiecki w udzielonym w Davos wywiadzie dla BBC. Dodał, że przypomina to "to, co Stalin zrobił w 1933 roku". Polski premier ocenił również, że unijne embargo na rosyjską ropę to kwestia dni.

Szef polskiego stwierdził, że jednym z celów Putina jest "wywołanie efektu lawinowego w Afryce Północnej i ogromnych fal migracyjnych". 

Premier podkreślił, że spodziewa się uzgodnienia przez Unię Europejską w ciągu najbliższych dni lub tygodni embarga na zakup rosyjskiej ropy, z pewnymi wyjątkami dla Czech, Słowacji, Węgier i Austrii.

W przeprowadzonej podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos rozmowie szef polskiego rządu wezwał również do zamknięcia jeszcze w tym roku pierwszej nitki gazociągu Nord Stream, biegnącego z Rosji do Niemiec.

Morawiecki powiedział, że "Rosja znajduje się pod rzeczywistą presją" z powodu wprowadzonych sankcji, ale ich skutki będą odczuwalne w perspektywie średnio- i długoterminowej. Jak mówił, prezydent Rosji Władimir Putin liczył na to, że rosnące ceny energii i żywności zmniejszą poparcie Zachodu dla Ukrainy, zatem politycy muszą wyjaśnić opinii publicznej jakie są konsekwencje wojny i złagodzić jej wpływ na ceny. 

"Tylko Rosja będzie zadowolona z wojny handlowej Londynu i Brukseli"

Mówiąc o możliwości wojny handlowej między Wielką Brytanią a UE, Morawiecki powiedział, że byłaby to sytuacja, w której obie strony byłyby przegrane. "Tylko Putin i nasi wrogowie będą zadowoleni z kolejnego braku porozumienia między tak bliskimi partnerami jak Wielka Brytania i Unia Europejska" - powiedział szef polskiego rządu. Dodał, że między Brukselą a Londynem jest miejsce na kompromis, a on sam stara się "uspokoić sytuację między Francją a Wielką Brytanią tak bardzo, jak to tylko możliwe".

Na pytanie, co się stanie, jeśli Wielka Brytania jednostronnie zerwie umowę w związku z brakiem porozumienia w sprawie protokołu północnoirlnadzkiego, Mateusz Morawiecki odparł: "Zwłaszcza w obecnych okolicznościach, kiedy mamy do czynienia z tak brutalną inwazją, powinno to być sygnałem ostrzegawczym dla tych, którzy chcą się nie zgadzać w jakiejkolwiek sprawie. Zjednoczeni jesteśmy silni. Podzieleni jesteśmy bardzo słabi". (PAP)

kw/