Jak podaje Ukrainska Prawda, m.in. opozycyjny ruch 1ADAT informuje o setkach uprowadzonych osób z różnych części Czeczenii. Według przedstawiciela ruchu, w jednym z nielegalnych więzień przetrzymywanych jest 100 osób, a w drugim 30. Dane te podają mężczyźni, którzy byli świadkami takiej „mobilizacji”.
Z kolei stowarzyszenie praw człowieka Vayfond poinformowało, że w ostatnim czasie otrzymało dziesiątki apeli od Czeczenów, że zostali zmuszeni do pójścia na wojnę z Ukraińcami. Wśród tych, którzy zmuszeni zostali do bycia „ochotnikami” są nawet osoby niepełnosprawne. Są też urzędnicy państwowi, którzy byli zobowiązani do podpisania „wniosku” o wstąpienie do „wolontariuszy”.
Jak twierdzi Vayfond, "ochotnicy" nie chcieli iść na wojnę, ale grożono zarówno im, jak i ich rodzinom. Organizacja też podkreśla, że w przypadku obrażeń lub śmierci "ochotnikom" gwarantowane są bardzo niskie odszkodowania.
Z kolei Ukrinform przypomina, że przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, który nazywa siebie „piechotą Putina”, regularnie publikuje filmy o tak zwanych ochotnikach wysyłanych na wojnę. Wcześniej obiecał każdemu „ochotnikowi”, który pojedzie na wojnę do Ukrainy, jednorazową wpłatę 300 tys. rubli. Wymagania stawiane kandydatom są minimalne – muszą to być po prostu „zdrowi” mężczyźni poniżej 50 roku życia i mogą nie mieć doświadczenia w służbie wojskowej lub doświadczenia bojowego.
Kamila Wronowska