We wtorek Główny Urząd Statystyczny podał, że w I kw. br. tempo wzrostu PKB wyniosło 8,5 proc. " To efekt powiększania zapasów przez przedsiębiorstwa" - wskazali analitycy PIE. Dodali, że wydatki konsumpcyjne i inwestycje rosły wolniej od PKB, a ponadto na wynikach negatywnie ciążył deficyt w handlu zagranicznym.
Mocny wzrost w I kwartale
"Polska gospodarka zanotowała mocny wzrost w I kwartale, chociaż wynikał on z nadbudowy zapasów. Taka struktura oznacza spowolnienie, które obejmie część branż gospodarczych" - poinformowali analitycy PIE.
Ich zdaniem w kolejnych kwartałach czeka nas spowolnienie. "Badania koniunktury GUS wskazują, że firmy przestają akumulować zapasy. W efekcie tempo wzrostu PKB zmniejszy się istotnie w II kwartale. Również wzrost inwestycji będzie niski z uwagi na wysokie koszty materiałów budowlanych – spodziewamy się zawieszenia części projektów. Wśród wydatków konsumpcyjne gospodarstw domowych mniejszą rolę odgrywać będą zakupy dóbr trwałych, większą produktów bieżących" - wskazali.
Prognozy analityków
W ocenie analityków PIE, znaczący wzrost zapasów nie musi być zwiastunem głębokiej recesji. "Niemniej jednak wystąpią problemy w części sektorów. Łączny popyt będzie stabilizowany przez napływ ukraińskich uchodźców. Większa liczba konsumentów rekompensuje zmniejszenie wydatków przypadających na pojedyncze gospodarstwo domowe. Dlatego odsetek przedsiębiorstw handlowych raportujących barierę popytu jest najniższy w historii badania. Odsetek firm raportujących barierę popytu rośnie w przemyśle, co sugeruje osłabienie aktywności tego sektora w kolejnych kwartałach" - podali. (PAP)
autorka: Ewa Nehring
gn/