Gość Studia PAP Krzysztof Sobolewski: niektóre z kamieni milowych będziemy traktować bardzo elastycznie

2022-06-14 18:23 aktualizacja: 2022-06-14, 19:31
Fot. PAP
Fot. PAP
Realizacja tzw. kamieni milowych nie jest sztywno narzucona, są one dosyć miękkie; niektóre z nich będziemy traktować na pewno bardzo elastycznie - powiedział we wtorek w Studiu PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.

 

Oglądaj Studio PAP na naszym kanale na YouTube

lub

wysłuchaj w formie podcastu 

Na początku czerwca Komisja Europejska poinformowała o zaakceptowaniu Krajowego Planu Odbudowy. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę zakładającą likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co było jednym z tzw. kamieni milowych, czyli warunków wymaganych do zaakceptowania KPO oraz wypłaty Polsce środków. Według założeń KE, Polska ma do wypełnienia blisko 300 kamieni milowych.

Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski we wtorek w Studiu PAP zapytany, jak będzie wyglądać wypełnianie zobowiązań nałożonych przez KE odpowiedział, że "można elastycznie podejść do realizacji wszystkich kamieni milowych".

"Nie jest to na sztywno narzucone i niektóre będziemy traktować na pewno bardzo elastycznie" - zaznaczył.

 

Zdaniem Sobolewskiego tzw. kamienie milowe są "dosyć miękkie, o miękkim profilu i elastyczne". Dodał, że przy projekcie dotyczącym likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN również można było "zachować elastyczność". Według niego "uchylenie Senackich poprawek opozycji" do tej nowelizacji ułatwiło zaakceptowanie KPO. Jak podkreślił, nowelizacja "spełnia w tym zakresie te wszystkie kamienie milowe które były negocjowane przez KE".

Sekretarz generalny PiS dodał, że liczy na to, że do końca roku "pojawi się pierwszy odcinek wpłaty" środków z KPO. Przypomniał, że każdy kraj musi spełnić różne tzw. kamienie milowe. "Są państwa, które muszą spełnić ich ponad 500, 300, są takie, które muszą spełnić mniej niż Polska, więc jesteśmy jak gdyby w tej średniej" - zaznaczył. Dodał, że wszystkie kraje UE razem wzięte muszą "spełnić w sumie 5200" tzw. kamieni milowych.

Sobolewski pytany był też o przyszłoroczne wybory parlamentarne i pomysł szefa PO Donalda Tuska odnośnie wspólnego startu partii opozycyjnych z jednej listy. "Tam gdzie Donald Tusk udziela wsparcia, to jest troszkę przeciwieństwo Midasa" - dodał żartobliwie przypominając wybory do PE w 2019 oraz zeszłoroczne wybory na Węgrzech, w których zjednoczona opozycja popierana przez Tuska odniosła porażkę.

"Jeśli patronem tej listy i głównym organizatorem miałby być Donald Tusk, to patrząc z tej perspektywy historycznej, nie można powiedzieć inaczej niż tylko - kibicujemy" - powiedział polityk PiS. Zapytany, co gdyby to wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski był liderem listy zjednoczonej opozycji odpowiedział: "będzie to dla nas trudniejszy bój". "Jest według nas bardziej wymagającym przeciwnikiem" - dodał Sobolewski.

W KPO, czyli dokumencie opisującym sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej. KE zastrzega, że wypłata pieniędzy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych, które były przedmiotem negocjacji z Brukselą.

Termin wyborów samorządowych

W piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił w rozmowie z polskatimes.pl, że ustawa w sprawie przeniesienia wyborów samorządowych jest już gotowa i niedługo trafi do Sejmu, zapewne jako projekt poselski. Wybory samorządowe miałyby zostać przesunięte z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. Terlecki ocenił, że projekt nie powinien budzić kontrowersji wśród ugrupowań parlamentarnych.

Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski w Studiu PAP powiedział, że "ustawa będzie złożona w najbliższym czasie, jeszcze w czerwcu zostanie złożona w Sejmie". "Będzie to projekt poselski" - dodał.

Zaznaczył, że jednym z powodów przesunięcia wyborów, które powinny odbyć się jesienią 2023 roku, jest stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej. "Wykluczyła, że można by te wybory samorządowej i parlamentarne prowadzić razem", "to są kwestie logistyczne" - dodał.

Sekretarz generalny PiS podsumował, że w wyborach samorządowych na różnych poziomach zaangażowanych będzie "kilkaset, do miliona osób". Z kolei w wyborach parlamentarnych byłoby to "200-300 tysięcy osób". "Logistycznie jest to praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia" - zaznaczył.

Zapytany, czy przesunięcie wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku, nie kolidowałoby z planowanymi na wiosnę wyborami do Parlamentu Europejskiego, odpowiedział, że jego zdaniem nie. "Można to zrobić czasowo tak, że nie będzie kolidować jedno z drugim" - zaznaczył.

Sobolewski powiedział, że argumenty w sprawie przesunięcia wyborów zostaną przedstawione prezydentowi Andrzejowi Dudzie. "Będziemy się starać, powołując się też na stanowisko PKW, przedstawić prezydentowi wszystkie argumenty", "mam nadzieję, zostaną one uwzględnione przez prezydenta" - dodał.

W poniedziałek minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta ocenił, że nakładanie się wyborów nie jest wystarczającą okolicznością do przesunięcia wyborów. "Znam podejście prezydenta Andrzeja Dudy do kwestii wyborów; uważa on, że powinny odbywać się w terminach konstytucyjnych, chyba że wystąpią jakieś szczególne okoliczności" - mówił Dera.

Prezydent Andrzej Duda powiedział z kolei we wtorek, że nikt jeszcze nie wystąpił do niego z inicjatywą dotyczącą przesunięcia wyborów samorządowych. Jak dodał, jest to dla niego temat medialny. Natomiast fakt, że wybory parlamentarne i samorządowe według obecnego kalendarza się zbiegną, to sytuacja dosyć trudna - podkreślił prezydent.

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 roku w związku z tym, że w 2018 roku wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.)

Rekonstrukcja rządu

W maju tego roku komitet polityczny PiS postanowił o zmianie struktury terenowej partii. Do 15 czerwca ma zostać powołanych 94. nowych pełnomocników okręgowych partii (nowe okręgi niemal pokrywają się z okręgami w wyborach do Senatu). Sobolewski powiedział, że powołanie pełnomocników to "kwestia kilku dni". "Nastąpi to w tym, lub na początku przyszłego tygodnia" - oświadczył. Dodał, że kierownictwo PiS w czerwcu będzie miało "spotkanie w sprawie struktury organizacyjnej".

Sobolewski pytany, czy zapowiadane odejście Jarosława Kaczyńskiego z rządu będzie wiązało się z jego rekonstrukcją, zaprzeczył. "Wykluczam w tej chwili jakąkolwiek większą rekonstrukcję rządu" - podkreślił.

Powiedział, że "rekonstrukcja, to więcej niż zmiana jednego stanowiska w rządzie". "Nie zanosi się na to, nie ma ku temu żadnych przesłanek w tej chwili" - zaznaczył.

Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek w rozmowie z PAP powiedział, że "w bardzo krótkim czasie" zrezygnuje "ze stanowiska w rządzie". "Nie chcę być wicepremierem, który głównie zajmuje się działalnością partyjną" - dodał.

Autor: Adrian Kowarzyk

an/