„Głosowanie wyłoniło zwycięzcę! Dziękujemy tym 834 tysiącom obywateli, którzy oddali swój głos, oraz, rzecz jasna tym ponad 340 tysiącom, którzy wybrali następny hit filatelistyczny. Przypomnę, że w poprzednim konkursie na projekt znaczka zagłosowało 8 tysięcy, oznacza to, że w ciągu kilku miesięcy liczba miłośników filatelistyki zwiększyła się wielokrotnie, to dobrze” – napisał Smilianski w Telegramie, a wpis zatytułował „Wojska ciągnikowe zwyciężą!”.
„Jeżeli chodzi o tematykę zwycięskiego znaczka – podczas wojny ludzie wielokrotnie dostarczali ukraińskiemu wojsku czołgi zdobyte na Rosjanach. Ileż wart jest rolnik, który ukradł wraży czołg albo ci ludzie, którzy rozebrali inny na części, bo przydadzą się w gospodarstwie. Ta historia jest pokazowa, jestem pewny, że wraz z innymi wyczynami stała się podstawą pojęcia „ukraińska odwaga” – napisał dyrektor ukraińskiego operatora pocztowego.
"Rosyjski okręcie wojenny, p… się"
Głosowanie trwało od 27 maja do 14 czerwca. Pierwszym znaczkiem, który został wyemitowany dzięki głosowaniu był znaczek z wizerunkiem zatopionego przez ukraińskie wojsko flagowego okrętu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej Moskwa oraz fragmentem cytatu "Rosyjski okręcie wojenny, p… się", którego autorem jest jeden z obrońców Wyspy Węży, która była atakowana przez krążownik, a które to słowa stały się jednymi z najbardziej rozpowszechnionych cytatów w trwającej od 24 lutego wojnie Rosji z Ukrainą.
Nowy zwycięski projekt nawiązuje do wydarzeń, które stały się przedmiotem dumy Ukraińców i drwin z Rosjan – podczas wojny liczne były przypadki odebrania czołgów rosyjskim żołnierzom, na przykład poprzez odholowanie go traktorem, jak to pokazano na znaczku (PAP).
gn/