W Paryżu wystawiono kolekcję kolorowanek i książeczek, które Picasso stworzył dla córki

2022-06-16 12:10 aktualizacja: 2022-06-16, 12:14
Obraz "Maya z łódką" Pabla Picassa. Fot. PAP/EPA/JEROME FAVRE
Obraz "Maya z łódką" Pabla Picassa. Fot. PAP/EPA/JEROME FAVRE
Wszyscy znają go jako jednego z najwybitniejszych malarzy w historii. Mało kto jednak wie, że Pablo Picasso był też niezwykle troskliwym ojcem, zakochanym bez pamięci w swojej córce. Można się o tym przekonać, oglądając najnowszą wystawę w Muzeum Picassa w Paryżu. Trafiły na nią portrety córki artysty, a także książeczki do malowania, kolorowanki i obrazki, które malarz i Maya tworzyli wspólnie.

„Wciąż mam miłe wspomnienia z tych chwil, kiedy spotkaliśmy się w kuchni, żeby razem rysować. To było jedyne miejsce w mieszkaniu, w którym było ciepło” – powiedziała Maya Ruiz-Picasso, cytowana przez „Observer”. Efekty tych wspólnych wysiłków można podziwiać na wystawie „Maya Ruiz-Picasso, córka Pablo”, którą otwarto w paryskim muzeum poświęconym artyście. Oczywiście na wystawie nie zabraknie wybitnych dzieł cenionego malarza, jednak prawdziwą gratką będą zachowane to tej pory w rodzinnych archiwach pamiątki po nim.

Według „Artnet” serwisu poświęconego sztuce, Picasso był oddanym ojcem, który swoją artystyczną pasję starał się przelać na córkę Marię, którą nazywał Mayą. Artysta przygotowywał dla niej zabawki, lalki, papierowe teatrzyki, figurki origami, kolorowanki. Część z tych pamiątek trafiła teraz na wystawę. Te szczególne zbiory dają wgląd w niezwykłą relację, która łączyła ojca i córkę.

Wbrew temu, do czego przywykli amatorzy dzieł Picassa, tym razem będą mieli okazję podziwiać kartki i zeszyty zapełnione zabawnymi rysunkami i scenkami ukazującymi zwierzęta, ptaki, postaci klaunów, akrobatów. Część z nich jest pokolorowana ręką malarza, część nieco mniej wprawną ręką jego kilkuletniej córki. Niektóre z eksponatów ukazują te same przedmioty, które jednocześnie malował Picasso wraz z Mayą, starając się przekazać najstarszej córce tajniki swojego rzemiosła. Ciekawym akcentem są też kolorowe cyfry wypisane na niektórych stronach kolorowanek – w ten sposób Maya oceniała artystyczne wysiłki swojego ojca.

Te niezwykłe pamiątki przypadkowo odkryła wnuczka Picassa, która jest jedną z kuratorek paryskiej wystawy. Przeglądając rodzinne archiwa, Diana Widmaier-Picasso znalazła prace swojej mamy i dziadka. Uznała, że pozwolą one pokazać Picassa z nieco innej strony, nie jako wybitnego artystę, ale jako ojca. W rozmowie z „The Guardian” Diana Widmaier-Picasso wspomina, że gdy tylko odkryła te znaleziska, pokazała je mamie, która pogrążyła się we wspomnieniach z dzieciństwa. „To był bardzo wzruszający moment, nie tylko dlatego, że mówimy o jednym z największych artystów, ale także dlatego, że uczynił go bardzo ludzkim”. Przypomina również o tym, jak ojciec Picassa, wybitny rysownik, odkrył talent swojego syna właśnie podczas wspólnego malowania.

Obok portretów córki, rysunków i książeczek do malowania, na wystawie prezentowane są też fotografie, przedmioty osobiste malarza i figurki origami, które tworzył dla córki. Plotka głosi, że Picasso robił je z papierowych zaproszeń na swoje wystawy. Diana Widmaier-Picasso przyznała, że nie odważyła się tego sprawdzić, bo nie chciała naruszać prac swojego dziadka. Wystawę można oglądać do 31 grudnia. (PAP Life)

kgr/