Głośna sprawa zabójstwa dziennikarza śledczego. Polak zleceniodawcą morderstwa? Nowe dowody

2022-07-11 13:28 aktualizacja: 2022-07-11, 19:42
Fot. PAP/EPA/ROBIN VAN LONKHUIJSEN
Fot. PAP/EPA/ROBIN VAN LONKHUIJSEN
Sąd w Amsterdamie zdecydował o wznowieniu postępowania karnego w sprawie o zabójstwo dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa. Pierwotnie wyrok miał zapaść 14 lipca, jednak w ubiegłym tygodniu prokuratura przedstawiła nowe dowody m.in. na to, że zleceniodawcą morderstwa był 27-letni Polak Krystian M.

W głośnej sprawie o zabójstwo popularnego reportera śledczego, które wstrząsnęło Niderlandami, oskarżonymi są 22-letni Holender Delano G. i 36-letni Polak Kamil E.

6 lipca ubiegłego roku De Vries został postrzelony w Amsterdamie. Dziennikarza zaatakowano wkrótce po opuszczeniu przez niego studia telewizyjnego RTL4. De Vries zmarł 15 lipca w amsterdamskim szpitalu.

W stołecznym sądzie trwa proces podejrzanych o dokonanie zbrodni. Jednym z oskarżonych jest Kamil E., który w zamachu pełnił rolę kierowcy. Drugim podejrzanym jest Delano G., który miał pociągnąć za spust.

W ubiegłym tygodniu prokuratura ujawniła mediom, iż wie, kto był zleceniodawcą morderstwa. Dotychczas nie było to jasne. Z ustaleń śledczych wynika, że jest nim obywatel Polski Krystian M., który jest także podejrzewany o usiłowanie zabójstwa innego Holendra w październiku 2021 r.

Pierwotnie planowano, że wyrok zapadnie 14 lipca, jednak w poniedziałek sąd zdecydował, że ze względu na nowe dowody, które przedstawiła prokuratura, śledztwo zostanie wznowione. Z ustaleń portalu RTL Nieuws wynika, że tymi dowodami są zeznania "świadka 5089", jak jest określany w dokumentach prokuratury.

Miał on przekazać śledczym dodatkowe informacje związane ze sprawą, m.in. o tym, że zabójcom zaoferowano 150 tys. euro za zabicie de Vriesa, a przygotowania do zbrodni trwały od maja 2021 r.

Peter R. de Vries był powszechnie znany ze swoich bezkompromisowych reportaży, opisujących holenderski świat przestępczy. Był popularnym reporterem, często komentował w mediach głośne procesy kryminalne.

Dziennikarz wspierał rodziny zabitych lub zaginionych dzieci, działał przeciwko niesprawiedliwości i był solą w oku holenderskich gangsterów.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)

js/