Pocisk na marszu w Warszawie. "Eksplozja zagrażała zdrowiu i życiu wielu osób"

2022-07-12 14:22 aktualizacja: 2022-07-12, 20:12
Policjant zabezpiecza ewakuowany teren Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie Fot. PAP/Albert Zawada
Policjant zabezpiecza ewakuowany teren Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie Fot. PAP/Albert Zawada
Prokuratura w środę przesłucha 31-letniego mężczyznę, który położył pocisk podczas zgromadzenia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Jak poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, trwają intensywne czynności dowodowe. Prokuratura czeka też na opinię biegłego z zakresu badania materiałów pirotechnicznych.

"Postępowanie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie prowadzone będzie w kierunku sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych" - przekazała Skrzyniarz.

Dodała, że obecnie zabezpieczany jest monitoring oraz przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. Prokuratura czeka też na opinię biegłego z zakresu materiałów pirotechnicznych. "Czynności procesowe z udziałem zatrzymanego zostaną wykonane w środę" - podkreśliła rzecznik.

W poniedziałek, podczas marszu Pamięci Ofiar Ludobójstwa Ukraińskiego na Wołyniu w 1943 r. nieznany mężczyzna podszedł do przemawiających osób i położył na ziemi zardzewiały pocisk. Stało się to przy po godzinie 19 na wysokości budynku przy Krakowskim Przedmieściu 64.

W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widać moment położenia pocisku. Podczas przemówienia pojawia się mężczyzna, który na ziemi kładzie pocisk, a następnie chce powoli odjeść. W ręce trzyma przedmiot podobny do krzyża.

"Czy on chce tutaj detonować coś" - słychać komentarze. Po chwili osoby najwyraźniej zdały sobie sprawę z zagrożenia. Słychać krzyki: "proszę wyprowadzić tego pana", "policja", "odsuńcie się od tego".

Policja ewakuowała 64 uczestników liczącego 350 osób zgromadzenia i osoby przebywające w promieniu 200 metrów. Po godzinie 20.30 pocisk został zabezpieczony przez pirotechników. (PAP)

Autorka: Marta Stańczyk

mar/