"Z inflacją jest trochę jak z Tuskiem - przybyła z zagranicy i przeszkadza jak tylko potrafi" - napisał premier.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że globalny kryzys gospodarczy to dla wielu rodzin ciężki i trudny czas, w którym wsparcie ze strony państwa potrzebne jest bardziej niż kiedykolwiek. "Jak radziłyby sobie bez aktualnej polityki społecznej prowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości? Bez programu 500 Plus, bez 13. i 14. emerytury, wielkich obniżek podatków i kwoty wolnej do 30 000 zł? Bez programu pegeerowskiego, o którym dzisiaj w Turowie (w gminie Szczecinek) mówiła pani minister Małgorzata Golińska, a który szerzej przedstawialiśmy powiatom razem z panem ministrem Pawłem Szefernakerem i panem posłem Czesławem Hoc?" - zaznaczył we wpisie premier.
Wskazał, że Platforma Obywatelska jest wściekła, że "mimo światowej pandemii COVID i wydatków na Tarczę Antykryzysową (która uratowała miliony miejsc pracy), mamy środki i rozwiązania, które pozwalają nam łagodzić ból inflacji. "Dane Komisji Europejskiej (której raczej nie podejrzewałbym o szczególną przychylność) pokazują konkretne efekty prowadzonej przez nas naprawy finansów publicznych. Mimo kryzysu, ich stan jest dzisiaj lepszy, niż w czasach rządów PO-PSL, kiedy deficyt budżetowy był dużo wyższy" - napisał premier.
"Powiatowi szczecineckiemu obiecywali drogę S11 – ale nie zrobili nic, żeby te obietnice zrealizować. Tymczasem my przeznaczamy kolejne miliardy złotych, żeby takie miejsca nie były wykluczone komunikacyjnie. W budowie jest nie tylko S11 (zwana przez mieszkańców "drogą życia"), ale także m.in. dworzec PKP w Szczecinku, dofinansowany kwotą 11 milionów złotych" - podkreślił.
Przyznał jednak, że czasem popełniane są błędy i nie wszystko nam się udaje.
"Tak to działa w polityce, tak funkcjonują demokracje – są momenty, kiedy ciężko się dogadać i porozumieć nawet we własnym obozie. Jednak to, co naprawdę się liczy, to skuteczność – a o niej świadczą konkretne wyniki realizacji naszych zapowiedzi" - dodał. Podkreślił, że widzą to w swoich portfelach emeryci, do których w ramach waloryzacji i dodatkowych świadczeń trafia ponad 40 miliardów złotych więcej. "W obliczu szalejących cen benzyny, węgla i innych nośników energii obniżyliśmy VAT na paliwo, nawozy i żywność oraz akcyzę na energię cieplną i elektryczną. Dbamy o to, żeby wynagrodzenia Polaków dalej rosły" - zaznaczył premier Morawiecki.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mar/