![Andrew Garfield. Fot. PAP/Abaca](/sites/default/files/styles/main_image/public/202207/pap_20220306_2R3.jpg?itok=tpW_N2vm)
38-letni Garfield jeszcze wiosną tego roku opowiadał w wywiadach, że chce zrobić sobie przerwę od aktorstwa. Wypowiadając się dla „People” użył metafory, „napełniania studni”, z której ostatnio czerpał zbyt energicznie, rzucając się w wir wielu wyzwań filmowych. Z kolei w „Variety” powiedział, że chce „pobyć trochę zwyczajnym człowiekiem” i „ponownie rozważyć, co robić dalej”.
Wygląda więc na to, że gwiazdor albo już odpoczął i rozważył kierunki swojej kariery, albo po prostu zmienił zdanie, gdy otrzymał propozycję wcielenia się w postać ekscentrycznego miliardera, który wyprzedził innych bogaczy, przekraczając w lipcu ubiegłego roku granicę kosmosu w specjalnym suborbitalnym samolocie, należącym do jego kosmicznej firmy: Virgin Galactic.
Jak informują serwisy „Deadline” i „Variety”, miniserial z Garfieldem w roli głównej powstaje na podstawie wydanej w 1994 roku książki „Dirty Tricks: British Airways' Secret War Against Virgin Atlantic” autorstwa dziennikarza śledczego Martyna Gregory'ego i będzie opowiadał o kulisach powstania należącej do miliardera linii lotniczej - Virgin Atlantic.
Brudna gra
Branson rozkręcał swoją firmę w 1984 roku z zaledwie jednym, wydzierżawionym samolotem pasażerskim. Jednak przedsięwzięcie szybko się rozrosło i już w 1990 roku zaczęło zagrażać dominacji British Airways na rynku brytyjskim. Wówczas to rozpoczęła się brudna gra, w której pracownicy British Airways podszywali się pod pracowników Virgin, by wyciągać poufne informacje i przejąć klientów. Posunęli się nawet do tego, że fabrykowali i rozpowszechniali w mediach negatywne historie o Virgin Atlantic. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, który orzekł na korzyść Bransona, przyznając mu kolosalne odszkodowanie. (PAP Life)
gn/