Obecność starszych ludzi wiąże się z korzyścią ewolucyjną

2022-07-24 08:04 aktualizacja: 2022-07-24, 11:25
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/ Marcin Bielecki
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/ Marcin Bielecki
Długie życie po zaniku zdolności do reprodukcji to wśród zwierząt bardziej wyjątek niż reguła. Okazuje się jednak, że u ludzi długa starość wiąże się z korzyściami ewolucyjnymi – opisują naukowcy w periodyku „PNAS”.

Przekazywanie genów potomstwu to jedno z najważniejszych zadań, jakie wypełniają organizmy żywe. Dobór płciowy to z kolei jeden z najważniejszych mechanizmów ewolucji. Dlatego z reguły u zwierząt starość, kiedy zanika zdolność do reprodukcji, trwa krótko. Ludzie należą do nielicznych wyjątków.

Od lat naukowcy zastanawiają się, jak wytłumaczyć z perspektywy ewolucji istnienie długoletniej starości w obrębie gatunku ludzkiego. Innymi słowy, jakie korzyści z punktu widzenia ewolucji płyną z obecności starszych ludzi. Zakłada się bowiem, że dane zjawisko wyewoluowało, ponieważ jego obecność niosła korzyść dla gatunku.

"Z perspektywy selekcji naturalnej długie lata życia po menopauzie to zagadka” – opisuje antropolog, prof. Michael Gurven z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara (USA).

Jak dodaje, związek między zdolnością osobnika do reprodukcji i długością życia jest bardzo wyraźny na przykład u naszych najbliższych kuzynów ewolucyjnych, czyli szympansów. Tymczasem w przypadku naszego gatunku kobiety mogą żyć przez dziesiątki lat po menopauzie. "To nie jest po prostu kilka lat danych ekstra, to jest cała postreprodukcyjna faza życia" – opisuje.

Gurven wraz Razielem Davisonem, ekologiem populacyjnym, próbowali odpowiedzieć na to pytanie. Odwołali się m.in. do tzw. hipotezy babci, zgodnie z którą babki pomagają wnukom, przez co zwiększają ich szanse na przetrwanie, a więc pośrednio na przekazanie własnych genów. Dzięki zaś odciążeniu w zakresie opieki, matki mogą mieć więcej dzieci. Byłby to rodzaj pośredniej reprodukcji.

Badacze przyglądali się rdzennemu ludowi Tsimane z Ameryki Południowej, w tym temu, w jaki sposób starsi ludzie wspomagają swojej społeczności w zakresie dostarczania pożywienia.

"Muszą minąć dwie dekady od narodzin, zanim człowiek zacznie wytwarzać więcej pożywienia, niż konsumować" – piszą badacze. Z ich wyliczeń wynika, że oprócz dorosłych, naddatek pożywienia wytwarzają również starsze osoby. Przekłada się to z kolei na wzrost liczby dzieci w danej grupie.

Z wiekiem jednak produktywność spada, dotyczy to ludzi po siedemdziesiątce. W tym przypadku powyższy model przestaje działać. Naukowcy podkreślają jednak, że wytwarzanie pożywienia to nie wszystko. Długie dzieciństwo u ludzi wiąże się również z dłuższym procesem uczenia się i socjalizacji. W tym wypadku seniorzy odgrywają niezastąpioną rolę, tym bardziej że rodzice mogą być zbyt zajęci innymi obowiązkami.

Naukowcy dodają, że ludzka długowieczność to historia wzajemnej kooperacji, wspierania młodych przez starszych i odwrotnie. Długie dzieciństwo, a przez to konieczność dodatkowego wsparcia rodziców ze strony dziadków, pozwoliło na uczenie się bardziej skomplikowanych rzeczy. Ludzki gatunek zainwestował w taką właśnie strategię. Nie mają jej np. szympansy. Młode szympansów jeszcze przed piątym rokiem życia potrafią zdobywać pożywienie, opierają się jednak na bardzo prostych strategiach. Nie ma tam też opieki babć nad wnukami.

"Czas poważnie pomyśleć o tym, jak ponownie połączyć pokolenia i wykorzystać część mądrości i wiedzy, jakie mają do zaoferowania ludzie starsi" – zachęcają naukowcy.

Więcej: https://www.news.ucsb.edu/2022/020677/importance-elders (PAP)

kgr/