Thijssen finiszował najszybciej z peletonu, wyprzedzając Niemca Pascala Ackermanna (Bora-hansgrohe) oraz Włocha Jonathana Milana (Bahrain-Victorious). Zwycięzca pierwszego etapu w Lublinie, Holender Olav Kooij (Jumbo-Visma) był czwarty.
Najlepszy z Polaków, startujący w barwach reprezentacji Stanisław Aniołkowski zajął 11. miejsce. Tuż przed "Aniołkiem" linię mety minął słynny Brytyjczyk Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl).
W klasyfikacji generalnej Abrahamsen wyprzedza o dwie sekundy Kooija i Thijssena. Z biało-czerwonych najwyższą, 20. pozycję zajmuje Aniołkowski, tracąc 12 sekund.
Kolarze opuszczali miasto startowe Chełm w deszczu. Później pogoda też ich nie rozpieszczała, ale kończyli ściganie w Zamościu w dobrych, bezpiecznych warunkach. Znów czekał na nich długi, prawie 206-kilometrowy odcinek.
Po kilkunastu kilometrach powstała ucieczka z udziałem jadącego w granatowej koszulce najaktywniejszego Patryka Stosza, jego kolegi z reprezentacji Polski Piotra Brożyny, lidera klasyfikacji górskiej Abrahamsena oraz Belga Jaspera De Buysta (Lotto Soudal).
Stosz i Abrahamsen drugi dzień z rzędu jechali w ucieczce. Przewaga prowadzącej czwórki urosła do ponad sześciu minut, co pozwoliło im spokojnie dzielić między sobą premie. Dwa z trzech lotnych finiszów wygrał Stosz, a jedną z dwóch górskich premii - Abrahamsen i obaj umocnili się na prowadzeniu w tych klasyfikacjach. Norweg zdobył dodatkowo sześć sekund bonifikaty, dzięki którym niespodziewanie założył w Zamościu żółtą koszulkę lidera wyścigu.
Po ostatniej premii w Szczebrzeszynie najpierw Abrahamsen i Stosz, a później Brożyna spasowali, a ucieczkę samotnie kontynuował De Buyst, rozpoczynając 8,5-kilometrową rundę na linii mety w Zamościu z przewagą 33 sekund. Peleton doścignął Belga dopiero 1,5 km przed metą.
Finisz był popisem innego Belga - Thijssena. 24-latek z Genk, na którego mało kto stawiał, odniósł drugie zwycięstwo w karierze, po sukcesie etapowym w tegorocznej edycji wyścigu Cztery Dni Dunkierki.
26-letni Abrahamsen jest jeszcze mniej znanym zawodnikiem, dla którego sam start w Tour de Pologne, pierwszym w karierze wyścigu World Tour, jest wielkim wydarzeniem. Dwa lata temu Norweg wygrał jeden z etapów Małopolskiego Wyścigu Górskiego.
W niedzielę w Arłamowie i okolicach rozegrano także Tour de Pologne amatorów, po raz drugi jako Memoriał Ryszarda Szurkowskiego, zmarłego 1 lutego 2021 roku najwybitniejszego polskiego kolarza. 75-kilometrową trasę, m.in. przez Kalwarię Pacławską i Gruszową, najszybciej ze stawki blisko 1,5 tys. zawodników pokonał Adam Wójcik.
Dyrektor Tour de Pologne Czesław Lang tym razem nie wziął udziału w rywalizacji ze względu na bieżące obowiązki. We wtorek kolarze będą przejeżdżać przez Arłamów na trasie czwartego etapu z Leska do Sanoka.
W poniedziałek powinno dojść do zmian w czołówce wyścigu. Trzeci etap z Kraśnika do Przemyśla kończy się bardzo stromym (kąt nachylenia do 15 proc.) i wąskim podjazdem na Kopiec Tatarski. Przed rokiem to właśnie w mieście nad Sanem żółtą koszulkę lidera zdobył Portugalczyk Joao Almeida i nie oddał jej do mety w Krakowie. (PAP)
gn/