Soloch w Waszyngtonie: administracja USA wydaje się głęboko zdeterminowana, by pomóc Ukrainie wygrać wojnę

2022-08-04 20:07 aktualizacja: 2022-08-05, 07:48
Spotkanie szefa BBN z kierownictwem komisji Senatu USA ds. Sił Zbrojnych Jackiem Reedem. Fot. BBN/Twitter
Spotkanie szefa BBN z kierownictwem komisji Senatu USA ds. Sił Zbrojnych Jackiem Reedem. Fot. BBN/Twitter
Administracja USA wydaje się głęboko zdeterminowana, by doprowadzić do rozstrzygnięć militarnych korzystnych dla Ukrainy - powiedział PAP w czwartek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch po rozmowach z przedstawicielami administracji Joe Bidena w Waszyngtonie. Jak dodał, wojna wkracza w kluczową fazę i potrzebne są szybkie decyzje w sprawie dostaw broni dla Kijowa.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w środę rozpoczął dwudniową wizytę w Waszyngtonie poświęconą sytuacji w Ukrainie i jej wsparciu, realizacji postanowień szczytu NATO oraz polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Soloch spotkał się z kierownictwem komisji Senatu USA ds. Sił Zbrojnych oraz Spraw Zagranicznych. Rozmawiał o ocenach dotyczących wojny na Ukrainie oraz potrzebie udzielania jej długoterminowego wsparcia.

"Rozmowy dotyczyły także kwestii wzmacniania bezpieczeństwa Polski, jako jednego z czołowych państw udzielających pomocy humanitarnej oraz wojskowej Ukrainie. Senatorowie zadeklarowali pełne poparcie dla dalszego wsparcia Ukrainy oraz Polski" - podkreśla BBN.

Wcześniej w czwartek - jak informował BBN - Soloch rozmawiał z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Jakiem Sullivanem o sytuacji w Ukrainie - w tym o postulacie prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącym wsparcia państw przekazujących uzbrojenie Ukrainie. W rozmowie poruszono także kwestie implementacji postanowień madryckiego szczytu NATO - dotyczących zwiększania obecności sojuszniczej na wschodniej flance - oraz polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej i energetycznej.

"Wojna na Ukrainie wchodzi w kluczowy moment"

Soloch pytany przez PAP, czy USA mogą zmienić swoje stanowisko w sprawie dostarczenia Ukrainie rakiet długiego zasięgu - zarówno Biden, jak i Sullivan wcześniej sugerowali, że może to się wiązać z ryzykiem III wojny światowej - doradca prezydenta Dudy odparł:

"Rzeczywiście takie było stanowisko prezydenta Bidena. Oczywiście rozmawialiśmy, jakiego rodzaju pomoc wojskowa, również długiego zasięgu, może być udzielona. Zwrócę tylko uwagę na pewną ewolucję polityki amerykańskiej w tym względzie od 24 lutego". Jak dodał, na ten temat już wcześniej podczas nieformalnych rozmów w Brukseli rozmawiali prezydenci Biden i Duda.

Soloch ocenił, że wojna na Ukrainie wchodzi obecnie w kluczowy moment.

"Wojna jest wciąż nierozstrzygnięta i jesteśmy w takim momencie, kiedy najbliższy miesiąc czy dwa mogą okazać się przełomowe. I jest konieczność podejmowania szybkich decyzji w tym względzie. Doprecyzowaliśmy w tym kontekście szczegóły tego, o czym rozmawiali prezydenci Polski i USA. Zobaczymy, jakie będą efekty" - powiedział szef BBN. 

Jak zaznaczył, przedstawiciele Waszyngtonu sprawiają wrażenie głęboko zdeterminowanych, by doprowadzić do takich rozstrzygnięć, również militarnych, które byłyby korzystne dla Ukrainy.

Soloch stwierdził, że oprócz pomocy dla Kijowa rozmawiał też na temat wsparcia dla Polski, która proporcjonalnie w największym stopniu pomaga Ukrainie i ponosi tego ryzyko. Pytany o możliwość spotkania prezydentów Dudy i Bidena podczas wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, minister powiedział, że temat ten został podniesiony, ale za wcześnie jest, by określić, czy do rozmowy dojdzie.

Szef BBN powiedział też, że w kontekście nadchodzących w listopadzie wyborów do Kongresu USA, Polska stara się, by tematowi wojny na Ukrainie elity w USA nadal poświęcały dużo uwagi, mimo innych problemów, w tym kryzysu energetycznego.

Napięcie na linii Chiny - Tajwan

Tematem rozmów ministra była też kwestia polityki wobec Chin i sytuacji wokół Tajwanu. Soloch stwierdził, że stanowisko Polski w tym względzie jest bliskie temu, wyrażonemu w koncepcji strategicznej NATO - mówi ona o Chinach jako o wyzwaniu dla porządku i bezpieczeństwa międzynarodowego - oraz dodał, że sprawy bezpieczeństwa w Europie i Indo-Pacyfiku są ze sobą powiązane.

"Charakter zaangażowania się Chin na kierunku Pacyfiku wywołuje niepokój państw sąsiednich, takich jak Japonia, Korea Płd. czy Australia i Nowa Zelandia. A warto przypomnieć, że te państwa wsparły sankcje wobec Rosji i były obecne podczas szczytu NATO w Madrycie" - powiedział Soloch. (PAP)

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński 

Z Warszawy Grzegorz Bruszewski

mmi/