Bogucki pytany był o ilość śniętych ryb, która może jeszcze zostać wyłowiona z Odry – dotychczas wyłowiono 45 ton. "Nie można szacować, my musimy po prostu bardzo aktywnie, mocno, realnie działać z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Myślę, że to będzie na pewno jeszcze kilkadziesiąt ton" – odpowiedział.
Zapytany został o to, ile procent ryb wyłapują zapory ustawione na rzece odpowiedział, że wyłapywane są ryby, które płyną przy powierzchni, ponieważ zapory ustawione są tak, aby wyłapywać ryby płynące do 60-70 cm pod powierzchnią.
"Nie sposób wyłapywać wszystkich ryb, które są chociażby na dnie czy w nurcie rzeki, dlatego, że powodowałoby to również odławianie ryb zdrowych i tu był taki stanowczy głos na nie, jeżeli chodzi o środowiska wędkarskie, specjalistów, więc odławiamy te ryby, które widać albo te, które są bezpośrednio kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnią i te są odławiane bardzo skutecznie w województwie zachodniopomorskim" – powiedział Bogucki.
Dodał, że w Odrze są też zdrowe ryby. Zaznaczył, że widoczne były w poniedziałek "i to jest bardzo dobra, pocieszająca wiadomość, że w tych miejscach, w których jeszcze przedwczoraj i wcześniej były śnięte ryby, gdzie odławialiśmy naprawdę bardzo dużą ilość tych ryb, które padły, wczoraj były już ryby pływające, zdrowe, żywe".
Bogucki wskazał, że śnięte ryby są na pewnym odcinku, "bo i przed tą falą są ryby w znakomitej kondycji" – jak mówił, taką informację otrzymał od rybaków z Zalewu Szczecińskiego.
"Oczywiście czekamy, bo ta fala powoli dociera w kierunku Szczecina, a z drugiej strony za falą są ryby żywe i to obserwują strażacy, rybacy, samorządowcy, ja także to wczoraj widziałem, bo byłem we wszystkich miejscach, w których ustawione są zapory" – mówił wojewoda.
Pytany o to, jak długo może potrwać odnowienie ekosystemu rzeki wskazał, że "nikt dziś nie jest w stanie powiedzieć, jaka jest skala kryzysu ekologicznego".
W odpowiedzi na pytanie o to, co mogło byś przyczyną częściowego przeżycia ryb odpowiedział, że według specjalistów jest kilka czynników – znaczenie ma m.in. to, że Odra ma rozgałęzienia, kanały, gdzie ryby "mogą się chować". "Są też ryby, które mają większą odporność (…) i to powoduje, że część z nich przeżywa".
Wojewoda zachodniopomorski pytany był także o kolejne ewentualne decyzje co do zakazu korzystania z wód Odry, który wydany został do czwartku, 18 sierpnia.
"Oczywiście, być może ten zakaz będzie przedłużony. (…) Będę musiał zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja na Odrze dzisiaj, jak będzie wyglądała jutro i (posłuchać) głosu specjalistów, to znaczy z jednej strony wyniki badań, a z drugiej strony – czy będą śnięte ryby, bo jeżeli nawet wyniki badań będą dobre, a będą śnięte ryby w Odrze, to oczywiście ten zakaz zostanie przedłużony – co jest dzisiaj najbardziej prawdopodobne" – powiedział Bogucki.
Dodał, że nawet gdyby nie było w rzece śniętych ryb, a wyniki badań byłyby dobre "wówczas też trzeba bardzo racjonalnie postępować i być może ten zakaz, przynajmniej częściowo, odwołać".
"Natomiast gdyby mnie pani dzisiaj pytała, najprawdopodobniej ten zakaz będzie przedłużony" – powiedział Bogucki, zwracając się do dziennikarki. Zapytany o to, na jak długo, odpowiedział, że na kilka dni "tak, żeby mieć absolutną pewność, że życie, zdrowie, bezpieczeństwo mieszkańców jest zabezpieczone i że ta fala, która niesie zanieczyszczenia i powoduje śnięcie ryb jest już za nami".(PAP)
Autorka: Elżbieta Bielecka
kgr/