Wiceszef MSZ Szynkowski vel Sęk w "Die Welt": katastrofy ekologicznej na Odrze nie można było przewidzieć

2022-08-19 21:54 aktualizacja: 2022-08-20, 09:16
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Szymon Szynkowski vel Sęk. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Szymon Szynkowski vel Sęk. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
"Wiele wskazuje na to, że katastrofa w Odrze mogła być pochodzenia naturalnego, pewne rozprzestrzenienie się glonów mogło doprowadzić do zabicia ryb" - mówi wiceminister spraw zagranicznych Polski Szymon Szynkowski vel Sęk w wywiadzie opublikowanym w piątek na portalu dziennika "Die Welt". "Nie można było przewidzieć katastrofy ekologicznej" - zaznacza.

Pytany, czy polskie władze późno zareagowały na umieranie ryb w Odrze i czy zawiodła komunikacja między Polską a Niemcami Szymon Szynkowski vel Sęk podkreśla, że "nie można było przewidzieć katastrofy ekologicznej. Koordynowaliśmy jednak pracę władz, aby jak najszybciej znaleźć przyczynę, zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń i ostrzec obywateli, ale także przekazać informacje naszemu partnerowi, Niemcom, i skoordynować współpracę. Ponieważ premier Morawiecki dowiedział się, że niektóre władze mogły szybciej zareagować na pierwsze symptomy, zdymisjonował dwóch wysokich urzędników".

"Jeśli jednak chodzi o wymianę (informacji) z naszymi niemieckimi partnerami, to mogę powiedzieć, że jesteśmy dość zaskoczeni, że czyni się nam wyrzuty" - mówi polski wiceminister. "Wiemy, że strona niemiecka już na początku sierpnia miała dane, które wskazywały na dużą zawartość soli w wodzie. Informacja o tym nie została nam udostępniona. Możemy więc również zapytać, dlaczego tak się stało".

"Myślę jednak, że powinniśmy się wspólnie skupić na rozwiązaniu problemu, który jest przed nami, aby rzeka mogła się odbudować"

Jednocześnie Szymon Szynkowski vel Sęk podkreśla: "Myślę jednak, że powinniśmy się wspólnie skupić na rozwiązaniu problemu, który jest przed nami, aby rzeka mogła się odbudować. My postawiliśmy w tym celu 26 zapór, po stronie niemieckiej są tylko trzy. Jesteśmy gotowi pomóc, już kilka dni temu zaproponowaliśmy, że możemy wybudować lub użyczyć dodatkowe zapory po stronie niemieckiej. Czekamy na odpowiedź".

Na uwagę dziennikarza "Die Welt", że "państwowe media, wykorzystują katastrofę na Odrze do atakowania opozycji, a czasem także do tworzenia nastrojów przeciwko Niemcom" Szynkowski vel Sęk odpowiada: "Mogę powiedzieć, że nie słyszałem w tej sprawie żadnych antyniemieckich głosów. Zauważyłem natomiast zarzuty ze strony niemieckiej w pierwszych dniach katastrofy, że nie przekazaliśmy informacji"

Federalna minister środowiska Steffi Lemke i minister Vogel (minister środowiska Brandenburgii) "zostali natychmiast zaproszeni do Polski, w Szczecinie odbyło się spotkanie i konferencja prasowa, zaoferowaliśmy pomoc przy budowie zapór" - przypomina wiceszef MSZ. "Myślę, że nie trzeba nam nic zarzucać. Liczę na dobrą, ścisłą współpracę ze stroną niemiecką w tej sprawie" - dodaje.

"Chętnie rozpowszechniano fałszywe doniesienia, jak to o rtęci w Odrze"

"Wiele wskazuje na to, że katastrofa w Odrze mogła być pochodzenia naturalnego, pewne rozprzestrzenienie się glonów mogło doprowadzić do zabicia ryb. Z pewnością musimy poczekać na dalsze wyniki. Ale nie wiedząc, co dokładnie się stało, opozycja oskarżyła nas za katastrofę" - przypomina Szynkowski vel Sęk. "Chętnie rozpowszechniano fałszywe doniesienia, jak to o rtęci w Odrze. Donald Tusk powiedział nawet wprost: +PiS jest jak rtęć+. Nieprzyzwoite jest polityczne wykorzystywanie katastrofy ekologicznej, która wiele kosztuje przyrodę i ludzi" - podkreśla polski dyplomata.

Pojawiającą się informację o tym, że firma KGHM, między 29 lipca a 10 sierpnia zrzuciła do Odry masy słonej wody, co miałoby mieć związek z umieraniem ryb Szymon Szynkowski vel Sęk nazywa "fake newsem". KGHM stwierdził, że "zanieczyszczenie Odry zostało wykryte na sto kilometrów przed odpływem wody. A legalny odpływ wody wyniósł tylko 12 procent w porównaniu z czerwcem 2021 roku. Więc to w 100 procentach nie ma związku z katastrofą ekologiczną" - wyjaśnia wiceminister.

Zapytany czy "ekologiczne fiasko jeszcze bardziej nadwyręży stosunki polsko-niemieckie?" Szynkowski vel Sęk mówi: "Myślę, że ta katastrofa pokazała, że dobre relacje polsko-niemieckie leżą w interesie obu krajów partnerskich i że obie strony muszą nad nimi pracować. I liczę na to, że obie mają interes w budowaniu zaufania dla partnera. Najlepszym sposobem na to jest teraz wspólne zadbanie o naszą rzekę - Odrę".

 

bml/ jar/