"Wielogodzinne analizy z użyciem obserwacji własnych, ale też wyników tych badań, które zostały dokonane z użyciem mikroskopów, dały nam pierwsze wyniki. (...) wskazują na obecność mikroorganizmu gatunku +złotej algi+" - powiedziała Moskwa na konferencji prasowej w Gryfinie.
Jak dodała, gatunki te zostały stwierdzone w próbkach wody, pod badaniem mikroskopowym z czterystukrotnym przybliżeniem.
"Przed nami, a przede wszystkim przed całą grupą naukowców, badania, by stwierdzić warunki uwarunkowania, które doprowadziły do powstania tego właśnie gatunku. Widzimy, że rzadko pojawia się on na świecie, są przypadki na innych kontynentach, są też przypadki w Europie. Te wszystkie przypadki są analizowane" - powiedziała minister.
.@moskwa_anna, minister klimatu i środowiska, w Gryfinie: Wiemy, że w próbkach wody Odry zostały stwierdzone złote algi. Obecnie badamy pierwotną przyczynę i okoliczności pojawienia się tych mikroorganizmów w rzece. pic.twitter.com/SncILKTl7G
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) August 19, 2022
Zaznaczyła jednocześnie, że każda sytuacja jest indywidualna. "Ale niewątpliwie, te zagraniczne przypadki też nam pozwolą szerzej wnioskować i przenieść tamte wnioskowania na polską rzeczywistość. I to jest cel, żeby sprawdzić, co doprowadziło do pojawienia się tego gatunku" - wskazała.
Moskwa poinformowała, że prowadzona będzie także analiza dotycząca usuwania tego gatunku alg, a także zapobiegania w przyszłości pojawieniu się go w polskich rzekach. "Wszystkie te czynności, które możemy wykonać, żeby skutecznie zarządzać Odrą i innymi rzekami w Polsce. Ale, żeby to zrobić, musimy mieć wiedzę. Stąd też te najbliższe dni to jest niezwykły czas pracy naukowców, zaleceń, rekomendacji na które czekamy, by móc podejmować kolejne kroki, kolejne działania" - wyjaśniła.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
Wiceszefowa GIOŚ o badaniu Odry: wykonaliśmy ponad 7,5 tys. analiz
Pobraliśmy blisko 700 prób i wykonaliśmy ponad 7,5 tys. analiz - poinformowała zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Magda Gosk, odnosząc się do monitorowania stanu jakości Odry. Zapewniła, że działania te będą kontynuowane "tak długo, jak będzie to konieczne".
Jak zapewniła, Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska "na bieżąco, codziennie pobiera próby wody, oraz prowadzi analizy szeregu parametrów po to, aby monitorować stan jakości Odry".
Zaznaczyła, że są one prowadzone na całej długości rzeki. "W każdym powiecie wzdłuż rzeki Odry posiadamy co najmniej jeden punkt pomiarowo-kontrolny, z którego pobierane są próby" - wskazała.
"W tym momencie pobraliśmy tych prób już blisko 700 i wykonaliśmy ponad 7,5 tys. analiz" - poinformowała. Dodała, że prowadzony jest też stały monitoring rzeki z wody i powietrza. "Prowadzimy obloty dronem na całej długości rzeki" - zapewniła.
Działania te, jak mówiła, będą kontynuowane "tak długo, jak będzie to konieczne".
GDOŚ: sprawca będzie musiał przywrócić populacje gatunków chronionych
Jeśli zostanie ustalony sprawca, będzie musiał wykonać działania, aby przywrócić populacje gatunków chronionych – powiedział Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) Andrzej Szweda-Lewandowski.
„Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu wszczęła postępowanie w sprawie możliwości wystąpienia szkody w środowisku, którego celem jest określenie strat przyrodniczych, określenie tych strat i stwierdzenie sprawcy zdarzenia" - powiedział w piątek na konferencji Szweda-Lewandowski.
Dodał, że "jeśli będziemy mieli sprawcę, określimy charakter i wielkość szkody, to zostanie wydana decyzja, nakładająca na sprawcę konieczność wykonania środków kompensacyjnych, aby odtworzyć populacje gatunków chronionych”.
Jak mówił, pracownicy dyrekcji regionalnej we Wrocławiu lustrują brzegi rzeki, aby wykryć gatunki chronione, i na tej podstawie zostanie określona szkoda w środowisku.
„Trwa przegląd dokumentów i pozwoleń, zarówno zintegrowanych, jak i wodno-prawnych. Będziemy prosili wszystkie podmioty o informacje, jakie ilości i kiedy zrzucali, i będziemy to odnosić do tego, co zostało zapisane w pozwoleniach i sprawdzać, czy te zrzuty były zgodne z prawem” – stwierdził Andrzej Szweda-Lewandowski.
autorzy: Aneta Oksiuta, Małgorzata Miszczuk, Magdalena Jarco, Marek Siudaj
mar/