Lechici pod wodzą Bjelicy wygrali rundę zasadniczą rozgrywek i stanęli przed realną szansą wywalczenia pierwszego od trzech lat mistrzostwa Polski. Tymczasem w rundzie finałowej "Kolejorz" zawiódł na całej linii, w pięciu meczach zdobył zaledwie cztery punkty, a czarę goryczy przechyliła środowa porażka z Jagiellonią Białystok (0:2). Po tym spotkaniu poznaniacy mają tylko czysto matematyczne szanse na zdobycie tytułu.
W czwartek klub poinformował, że współpraca z trenerem Bjelicą i jego współpracownikami zostaje zakończona. Misję dokończenia sezonu otrzymało trio: Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz. Wszyscy pracowali do tej pory w klubowej akademii. Ulatowski pełni w niej funkcję dyrektora szkolenia, Rząsa - dyrektora sportowego, a były snajper Lecha Araszkiewicz jest trenerem wyszkolenia technicznego.
"Wszyscy od dłuższego czasu pracujemy w Lechu, jesteśmy z nim bardzo związani i czujemy się w obowiązku, żeby pomóc drużynie, klubowi i dać wiarę kibicom" - powiedzieli trenerzy, cytowani przez oficjalną stronę klubową.
Nowy sztab poprowadzi Lecha tylko w dwóch spotkaniach, w niedzielę na wyjeździe z Wisłą Kraków i tydzień później w Poznaniu z Legią Warszawa. Klub poinformował, że nowy szkoleniowiec zostanie wybrany po 20 maja.
"Kolejorz" w efektownym stylu zakończył rundę zasadniczą i wydawało się, że Bjelica oraz klub zdecydują się na przedłużenie współpracy.
"Kontrakt będzie przedłużony, jeśli Lech znajdzie się w pierwszej trójce na koniec sezonu. Ale każda ze stron ma prawo zrezygnować. Jeśli zespół zajmie niższe niż trzecie miejsce, nie widzę sensu dalszej pracy. Czuję się bardzo dobrze w Poznaniu i w Lechu, kilka razy to mówiłem. Dla mnie to ogromny przywilej tu pracować. Natomiast od strony moralnej uważam, że nie powinienem dłużej być trenerem Lecha, skoro w ciągu dwóch lat nie osiągnąłem wymaganego wyniku" - mówił jeszcze miesiąc temu chorwacki szkoleniowiec.
Władze Lecha postanowiły jednak nie czekać na ostateczne rozstrzygnięcia sezonu i zrezygnowały z dalszej współpracy.
Bjelica objął funkcję pierwszego trenera poznańskiego zespołu 30 sierpnia 2016 roku. Prowadził drużynę w sumie w 78 meczach, 41 wygrał, 21 zremisował i 16 przegrał. Pod jego wodzą lechici w ubiegłym sezonie zajęli trzecie miejsce w lidze. Rok temu awansowali do finału Pucharu Polski, gdzie przegrali z Arką Gdynia 1:2. Obok Marcina Brosza, był najdłużej pracującym trenerem w polskiej ekstraklasie (opiekun Górnika Zabrze miał dłuższy staż, ale swoją pracę w tym klubie rozpoczął jeszcze w pierwszej lidze).
autor: Marcin Pawlicki (PAP)