"Jesteśmy zadowoleni, że zostaliśmy wybrani, by dostarczyć te kluczowe zdolności pancerne naszym sojusznikom w Polsce" - powiedział w oświadczeniu wiceprezes koncernu Chris Brown.
Jak dodał, M1A2 SEPv3 Abrams - najnowsza wersja głównego czołgu armii USA - to "najbardziej zaawansowany czołg podstawowy na świecie" i zawiera usprawnienia w komunikacji, kontroli i sile ognia, pancerza oraz oszczędności paliwa.
Departament Stanu już w lutym formalnie wyraził zgodę na sprzedaż Abramsów do Polski. W lipcu wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że pierwsze czołgi dotarły już do kraju w celach szkoleniowych. Wszystkie 250 mają zostać dostarczone do 2026 r.
Wcześniej, w ramach osobnej umowy, na początku przyszłego roku do Polski ma dotrzeć 116 używanych czołgów Abrams w starszej wersji.
Płk. Niedzielski: czołgi Abrams doskonale odnajdą się w operacjach sojuszniczych
Płk. Dariusz Niedzielski z Centrum Operacyjnego MON w rozmowie z PAP podkreślił, że czołgi Abrams są tożsame z czołgami, które są na wyposażeniu amerykańskich sił zbrojnych. "Są to czołgi, które są bardzo nowoczesne, a niektórzy uznają je za najnowocześniejsze czołgi na świecie w tej chwili" - wskazuje.
"Przez to, że są kompatybilne ze sprzętem amerykańskim - spełniają wszelkie wymogi i standardy NATO, a więc są to czołgi, które szczególnie w operacjach sojuszniczych doskonale się odnajdą we współdziałaniu z innym sprzętem. W przypadku tych czołgów mówimy nie tylko o działaniu bojowym, czyli o działaniu operacyjnym, ale również o współdziałaniu nie tylko z innymi czołgami, ale również z ogólnie pojętą łącznością, czyli współdziałaniem z systemami naprowadzania, systemami rozpoznania" - mówi płk Niedzielski. Jak podkreśla, "czołgi Abrams - szczególnie, jeżeli jest ich 250 sztuk docelowo - bardzo wzmocnią zdolności wojsk lądowych przede wszystkim, ale przez to również zdolności Wojska Polskiego".
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
kgr/ mj/