„To zdrajca. Nie chcę nawet o nim mówić” – powiedział PAP w Kijowie Muslim Madijew, uczestnik dwóch wojen czeczeńsko-rosyjskich, a obecnie przedstawiciel dowództwa czeczeńskiego batalionu ochotniczego im. Dżochara Dudajewa.
„O kogo walczą ludzie, którzy zabili tysiące członków naszego narodu? Oni walczą po stronie swoich wrogów” – podkreślił, mówiąc o roli Kadyrowa i jego ludzi, którzy nazywani są kadyrowcami, w jego ojczystej Czeczenii.
SBU podała w piątek, że oficjalnie uznała za podejrzanych Kadyrowa i dwóch jego bliskich współpracowników. Śledczy zgromadzili dowody na to, że w lutym i marcu br. Kadyrow osobiście kierował opracowywaniem i planowaniem niektórych operacji wojskowych sił rosyjskiej gwardii narodowej z Czeczenii oraz zmotoryzowanego batalionu Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego, a także wydawał rozkazy i przyjmował raporty.
Dwaj inni podejrzani to wiceszef federalnej służby wojsk rosyjskiej gwardii narodowej Danił Martynow oraz dowódca taktycznej grupy zmotoryzowanego batalionu Południe 46. brygady operacyjnej Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego gwardii narodowej Husejn Mieżydow.
Ukraińscy śledczy ustalili, że 5 marca Martynow osobiście kierował operacją zajęcia kliniki neuropsychiatrycznej i oddziału geriatrycznego w Borodziance w obwodzie kijowskim oraz że to na jego rozkaz zatrzymano prawie 500 osób – pacjentów, pracowników kliniki i mieszkańców miasta. Polecił też zaminować wjazdy do kliniki i stworzyć tam pozycję ogniową okupantów.
Na rozkaz Mieżydowa natomiast od 25 lutego do 13 marca nielegalnie przetrzymywano w piwnicach wielopiętrowych domów prawie 200 mieszkańców Hostomla w obwodzie kijowskim, wśród których były kobiety, osoby starsze i dzieci.
Kadyrow jest podejrzany o planowanie i prowadzenie wojny zaczepnej oraz działanie na rzecz zmiany granic Ukrainy, które doprowadziło do śmierci ludzi, oraz o usprawiedliwianie zbrojnej agresji Rosji.
Martynow i Mieżydow są natomiast podejrzani o łamanie praw i zasad prowadzenia wojny oraz o brutalne traktowanie jeńców wojskowych lub ludności cywilnej.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
mj/