Wiceprezydent Warszawy: zwróciliśmy się o przeanalizowanie ponad 140 spraw, w których wydano decyzję na nabywców roszczeń

2022-09-07 17:11 aktualizacja: 2022-09-07, 20:00
Warszawa. Fot. PAP/	Radek Pietruszka (zdjęcie ilustracyjne)
Warszawa. Fot. PAP/ Radek Pietruszka (zdjęcie ilustracyjne)
Już zwróciliśmy się do właściwych organów z pismem o przeanalizowanie spraw bieżących, w których wydano decyzję na nabywców roszczeń. To ponad 140 spraw - powiedział w środę wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Naczelny Sąd Administracyjny poinformował 29 czerwca, że zmienione zostały cztery wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w których wcześniej WSA uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. NSA zaś uchylił wyroki WSA i oddalił skargi na decyzje komisji.

Jak przekazywały wtedy strony tych procesów, orzeczenia NSA miałyby oznaczać m.in., że nabywcy roszczeń dekretowych, m.in. handlarze roszczeń, nie są stroną postępowania reprywatyzacyjnego i nie nabywają praw do nieruchomości warszawskich. Ponadto - jak podawano - wyroki te oznaczają, że nieruchomości, których dotyczyły sprawy, wracają do miasta. Prawnicy, w tym członkowie komisji weryfikacyjnej, oceniali ostatnio, że wykładnia przepisów zawarta w tych wyrokach może okazać się przełomowa dla spraw reprywatyzacyjnych, w których występują tzw. handlarze roszczeń.

Stołeczny ratusz rozpoczął analizę innych spraw, w których występują nabywcy roszczeń.

"W ekspresowym tempie przeprowadziliśmy analizy, które pozwoliły nam na szybką kwerendę naszych postępowań i to zarówno tych, które są zakończenie i tych, które są prowadzone" - przekazał wiceprezydent.

Zaznaczył, że handel roszczeniami to nie jest tylko sprawa lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, ale jeszcze lat 40., 50. i 60. "Nabywcy roszczeń wtedy nie byli wtedy kwestionowani przez sądy jako legitymowani do wystąpienia z wnioskami zwrotowymi. Oczywiście z różnym skutkiem" - powiedział. "W związku z tym wszystkie stare decyzje, które zostały wydane do tej pory muszą być przeanalizowane właśnie pod tym kątem" - dodał.

Podkreślił, że jedyne, co może zrobić miasto, to wnioskować, prosić o wszczęcie "z urzędu" organy, które są powołane do tego aby rozpatrywać albo stwierdzać nieważność decyzji, które były podstawa do zwrotu nieruchomości. Wyjaśnił, że ma tu na myśli Samorządowe Kolegiów Odwoławcze, ale również wojewodę i ministerstwa. "Wszystko pod warunkiem, że organy te przyjmą orzeczenie NSA za swoje będą chciały je stosować" - powiedział.

"Po dokonaniu kwerendy dzielimy nasze postępowania na wszystkie te, które były wydane do 10 lat i te, które powyżej 10 lat. Dlatego że, te do 10 lat mogą być dokonywane przez organy, o których wcześniej wspomniałem" - przekazał. "Natomiast jedynym organem, któremu przysługują ekstraordynaryjne uprawnienia wprost z ustawy jest Komisja ds. Reprywatyzacji. I tam będziemy kierować nasze wnioski w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia ze sprawami powyżej 10 lat" - dodał.

Podkreślił, że nie są to tylko decyzje zwrotowe, ale są jeszcze setki, jak nie tysiące, spraw dzisiaj w toku w sądach i takich, które się skończyły, dotyczące odszkodowań za sprzedane przez miasto lub skarb państwa lokale.

"Już zwróciliśmy się do właściwych organów z pismem o przeanalizowanie spraw bieżących, w których wydano decyzję na nabywców roszczeń. To ponad 140 spraw. Ale to nie jest ta skala. Musimy się cofnąć w kwerendzie do jak najdalszych spraw" - zaznaczył i dodał, że takich spraw mogą być tysiące. "Każda sprawa będzie indywidualnie analizowana" - podkreślił.

"Generalnie mamy zarejestrowane ponad 10 tysięcy wniosków zwrotowych i odszkodowawczych. Będziemy je badać sukcesywnie i analizować" - zaznaczył dyrektor Biura Spraw Dekretowych Wojciech Latocha.

Wyroki NSA są prawomocne i dotyczyły nieruchomości: Senatorska 9; Senatorska 7; Szara 3, 5, 7, 9; Rozbrat 42 oraz ul. Czerniakowska i Szara.

Latocha przekazał, że jeśli chodzi o dwie nieruchomości przy placu Zamkowym sprawa jest zakończona i gospodaruje nimi Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami Śródmieście. Natomiast jeśli chodzi o Szarą i Czerniakowską, to - jak powiedział - "sprawa wróciła do prezydenta i będziemy musieli się nią zająć merytorycznie".(PAP)

Autorka: Marta Stańczyk

gn/