Ekspert: rosyjskie ataki na elektrownie to wiadomość dla Ukraińców oraz Polski

2022-09-14 06:51 aktualizacja: 2022-09-14, 19:26
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA
Rosyjskie ataki rakietowe na obiekty infrastruktury krytycznej, w tym elektrownie, mają przestraszyć Ukraińców przed chłodną zimą oraz m.in. podważyć zdolność Ukrainy do przesyłania prądu do Polski – ocenił w rozmowie z PAP ukraiński politolog Jewhen Mahda.

Jego zdaniem ataki na ukraińskie sieci ciepłownicze i elektryczne to nie tylko zemsta Rosjan za ostatnie sukcesy ukraińskiej armii. Ma to być ostrzeżenie dla Ukraińców, że będą marznąć zimą i pokazanie, że Ukraina nie jest w stanie wypełnić swoich obietnic dotyczących sprzedaży prądu do Polski – mówi ekspert, który jest dyrektorem kijowskiego Instytutu Polityki Światowej.

„Uderzenia w infrastrukturę z pewnością wpływają na ukraińskie społeczeństwo, ale Rosja zaatakowała przed sezonem grzewczym i mamy czas na naprawę sieci, więc nie wywołało to oczekiwanego efektu” – powiedział Mahda.

„Jest tu jednak i wątek, który dotyczy stosunków polsko-ukraińskich. Ukraina obiecała przecież, że będzie dostarczała energię elektryczną do Polski. Te uderzenia mają podważyć nasze zdolności do eksportowania energii” – dodał.

Według analityka Ukraina dołoży maksymalnych starań, by zrealizować deklaracje w sprawie sprzedaży prądu „naszym sojusznikom”, ale z drugiej strony potrzebuje dalszej pomocy w postaci środków obrony powietrznej dla ochrony infrastruktury. „Nie mówimy tu o wymiarze wojskowym, lecz humanitarnym, żeby ludzie mieli zimą światło i ciepło w domach” – podkreślił.

Mahda ocenił, że sukcesy ukraińskiej armii na froncie są dla Rosji ogromnym ciosem, jednak nie można jeszcze prognozować końca reżimu prezydenta Władimira Putina. „Na razie jestem daleki od mówienia o krachu rosyjskiego reżimu, ale wiem, że Rosja otrzymała cios, który jest początkiem upadku” – wskazał.

Zdaniem rozmówcy PAP obecne porażki na froncie prowadzą do zaognienia sytuacji wewnętrznej w Rosji i można tam oczekiwać zaostrzenia represji. „Będziemy też widzieli w Rosji ogromną konkurencję pomiędzy przeciwnikami a zwolennikami wojny do zwycięskiego końca, którzy maksymalnie wykorzystują możliwości, jakie ta wojna daje” – podkreślił Mahda.

Ekspert zachęca w związku z tym, by już dziś rozpocząć przygotowania do demontażu Rosji. Wymaga to przede wszystkim porozumienia i zgody państw Zachodu, jednak – jak mówi – wiele do powiedzenia mają w tej sprawie również państwa naszego regionu.

„Ukraińcy i Polacy, Łotysze i Litwini, Estończycy i Białorusini – tak, to nie przejęzyczenie – właśnie Białorusini, Czesi i Słowacy, możliwe że Węgrzy, jeśli tego zechcą, wszyscy powinniśmy budować własną narrację. Wyjaśniać narodom, które są dziś w składzie Federacji Rosyjskiej, czym są wartości integracji europejskiej i tłumaczyć, że istnienie poza imperium jest możliwe” – powiedział Jewhen Mahda.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

kgr/