Mularczyk, który kierował zespołem przygotowującym raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej, powiedział PAP, że choć istnieje "stara" uchwała ws. reparacji (z 2004 r.), to kolejna, "nowa" uchwała jest niezbędna.
"Potrzebne jest potwierdzenie, że wszystkie siły polityczne w polskim parlamencie uznają konieczność dochodzenia zadośćuczynienia od Niemiec" - zaznaczył poseł PiS. "Oczekujemy, że Sejm da polskiemu rządowi mocny mandat do takich działań" - powiedział.
Uchwała przyjęta - bez głosu sprzeciwu - przez Sejm w 2004 roku mówi, że Polska "nie otrzymała dotychczas należnej rekompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne wywołane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę". Sejm wezwał w niej rząd "do podjęcia stosowanych działań w tej materii wobec rządu Republiki Federalnej Niemiec".
Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu rozpatrywany będzie z kolei złożony przez grupę posłów PiS nowy projekt uchwały w sprawie reparacji. Głosi, że należycie reprezentowane państwo polskie nigdy nie zrzekło się roszczeń wobec państwa niemieckiego. Projekt złożony był w Sejmie 2 września i skierowano go do pierwszego czytania w komisji spraw zagranicznych.
Własny projekt uchwały w sprawie reparacji we wtorek złożyło również PSL.
Koalicja Obywatelska także zapowiedziała własny projekt, o czym poinformował PAP szef klubu KO Borys Budka. "Jeśli mówimy o rozliczeniu wojennych krzywd i szkód, musimy rozmawiać o tych, którzy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej, czyli o faszystowskich Niemcach i komunistycznym Związku Sowieckim. De facto pakt Ribbentrop-Mołotow przesądził o tym, że Niemcy mogli zaatakować Polskę 1 września (1939 r.), do tego ataku 17 września dołączył Związek Sowiecki i podzielono Polskę" - powiedział Budka.
"Dlatego będziemy chcieli, żeby w tej uchwale reparacyjnej również wymienić jako podmiot odpowiedzialny za drugą wojnę światową Rosję, ze wszystkimi tego konsekwencjami" - dodał.
Budka przyznał, że jeśli marszałek Sejmu nie zgodzi się na dołączenie projektu KO do porządku obrad izby, klub ten złoży analogicznie brzmiące ze swoją uchwałą poprawki do projektu uchwały klubu PiS. Decyzję o sposobie głosowania klub KO podejmie bezpośrednio przed głosowaniem całości uchwały.
Do projektu KO odniósł się podczas wtorkowego spotkania z sympatykami i działaczami w Pruszkowie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, to "jest oczywiście słuszne, ale to posunięcie o charakterze taktycznym". Według niego sprawę reparacji od Rosji będzie można "postawić jako realną" dopiero, gdy "Rosja dołączy do kręgu krajów cywilizowanych". "Wobec Niemiec to jest sprawa trudna, ale realna. Natomiast wobec Rosji - takiej, jaka dzisiaj ona jest - nie" - dodał.
Tymczasem zdaniem b. ministra spraw zagranicznych, europosła PO Radosława Sikorskiego obecnie jest sens zwracać się o reparacje do Rosji Putina. "Tym bardziej, że tu jest pewna furtka. Rosja prowadzi wojnę w Ukrainie, jej rezerwy walutowe, które szacuje się na 300 miliardów, zostały zamrożone. Jeśli Stany Zjednoczone ogłoszą, że Rosja jest państwem sponsorującym terroryzm, można będzie wobec Rosji dochodzić części tych funduszy w amerykańskich sądach" - mówił Sikorski 1 września w TVN24.
Wiceprezes PSL, poseł Dariusz Klimczak podkreślił w rozmowie z PAP, że jego ugrupowanie nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że należy dążyć do uzyskania reparacji i odszkodowań wojennych za straty poniesione w trakcie II wojny światowej od Niemiec. "Natomiast uważamy, że trzeba to zrobić profesjonalnie i skutecznie" - dodał poseł PSL.
Jak poinformował PAP, PSL w swoim projekcie uchwały zawarło wezwanie do rządu o podjęcia wszelkich działań w sprawie uzyskania reparacji od Niemiec. Napisano w nim m.in., że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji ani żadnych roszczeń, a moralna wina i odpowiedzialność Niemiec za II wojnę światową jest niepodważalna.
W ocenie ludowca projekt PiS napisany został z błędami i jest nieczytelny, "a powinien być profesjonalnie napisany, chociażby ze względu na pamięć przodków, którzy walczyli o naszą niepodległość".
Przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski pytany o projekt uchwały podkreślił, że jest ona obecnie w jego klubie szeroko omawiana. Dodał, że ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta prawdopodobnie w środę.
"Jesteśmy przed decyzją ws. głosowania, podejmiemy ją po spotkaniu koła" - powiedział PAP poseł Polska 2050 Paweł Zalewski pytany, jak przedstawiciele jego ugrupowania będą głosować w tej sprawie. "PiS tworzy ułudę reparacji, wiedząc doskonale, że ich nie otrzyma, bo gdyby było to możliwe, to zacząłby się zajmować tą sprawą już siedem lat temu, kiedy też zresztą stawiał ten postulat, a nie dzisiaj w trakcie kampanii wyborczej, która już się zaczęła" - powiedział. Według niego PiS nie chodzi o reparacje, a o "przykrycie przez PiS skandalicznej polityki, którą PiS prowadzi, a która doprowadziła do gigantycznej drożyzny, inflacji, braku surowców energetycznych i totalnego złodziejstwa".
Poseł Konfederacji Jakub Kulesza podkreślił w rozmowie z PAP, że Konfederacja w przeciwieństwie do PiS nigdy nie kwestionowała zasadności czy możliwości zwrotu reparacji wojennych ze strony Niemiec. Na pytanie, czy Polska powinna się też domagać reparacji od Rosji, Kulesza odparł, że "Konfederacja zawsze popiera postulaty, które są realne i leżą w interesie Polski".
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota tych strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Jak informowali przedstawiciele rządu, w ciągu kilku tygodni ma być też przygotowana i wysłana do Niemiec oficjalna nota dyplomatyczna. (PAP)
Autorzy: Edyta Roś, Daria Kania, Mikołaj Małecki
kgr/