Tytuł filmu to nazwa profilu tyczkarza w mediach społecznościowych.
Gościem specjalnym, na osobiste życzenie tyczkarza będzie legendarny alpejczyk Ingemar Stenmark.
„Zaprosiłem go, ponieważ zawsze był moim idolem. Opowiadała mi o nim mama i babcia, a w USA wszyscy wiedzieli kim jest ten niesamowity Szwed. To dla mnie największy szwedzki sportowiec i na nim się wzoruję, jak mieć stalowe nerwy i koncentrację i jak wygrywać” - powiedział Duplantis dziennikowi ”Aftonbladet”.
Stenmark z kolei wyjawił, że od zawsze interesował się skokiem o tyczce, a w dzieciństwie nawet próbował go uprawiać. Przyznał, że mieszkając w Tarnaby z kolegą ze szkoły, a później z alpejskiej reprezentacji Stigiem Strandem sami robili tyczki z brzozy i skakali na podwórku. Osiągnął wtedy wysokość 3,20, ale już przeważały narty, którym się całkowicie poświęcił.
Stwierdził, że premiera z czerwonym dywanem jak najbardziej się Duplantisowi należy, ponieważ teraz to jego młodszy kolega sportowiec rozsławia Szwecję na świecie. "Spotkałem go na ulicy w Sztokholmie i wręcz bije od niego blask gwiazdy największego formatu” - podkreślił Stenmark.
Reżyserem filmu jest Amerykanin Brennan Robideaux, pochodzący tak jak tyczkarz z Lafayette w Luizjanie, który przez ostatnie pięć lat obserwował karierę tyczkarza z bliska. W filmie pojawia się wiele zdjęć i filmów archiwalnych z zasobów rodzinnych, przeplatanych najważniejszymi wydarzeniami, jak zdobywanie złotych medali mistrzostw świata i Europy oraz olimpijskiego w Tokio, a także pięć rekordów świata.
Autor: Zbigniew Kuczyński (PAP)
kgr/