Wyciek gazu z Nord Stream. "To nie był przypadek. Rurociągi otoczone są 12 centymetrowymi warstwami ze stali i betonu"

2022-09-27 15:56 aktualizacja: 2022-09-28, 08:37
Fotografia dokumentująca bąbelki rozchodzące się po powierzchni wody na dużym obszarze, fot. Forsvaret
Fotografia dokumentująca bąbelki rozchodzące się po powierzchni wody na dużym obszarze, fot. Forsvaret
Duńskie siły zbrojne opublikowały zdjęcia świadczące o wycieku gazu w trzech miejscach z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Na fotografii oraz filmie widać bąbelki rozchodzące się po powierzchni wody na dużym obszarze. Komentująca sprawę premier Danii Mette Frederiksen stwierdziła, że "nie można wykluczyć sabotażu". Z kolei Biały Dom zaoferował pomoc dla Europy w sprawie wycieków z gazociągów Nord Stream.

Najmniejszy okrąg z bąbelkami ma średnicę 200 metrów, a największy kilometr.

Na miejsce duńskie wojsko wysłało fregatę Absalon, której konstrukcja pozwala na uszczelnienie kadłuba, by do środka nie przedostawał się gaz, oraz statek z zapleczem do monitoringu skażeń Gunnar Thorson. Akcję wspiera również śmigłowiec.

W poniedziałek wyciek gazu rozpoznał myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych.

 

Były to działania celowe, w pobliżu gazociągów Nord Stream zaobserwowano wybuchy i doszło do wycieków - oświadczyła premier Danii Mette Frederiksen.

"To nie jest atak na Danię, nawet jeśli do wycieków doszło w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii oraz Szwecji. To są wody międzynarodowe" - podkreśliła szefowa rządu.

Minister energii Dan Jorgensen dodał, że "charakter wycieków oraz ich rozmiar wskazują, że nie mógł to być przypadek". "Rurociągi znajdują się na głębokości 70-90 metrów, otoczone są 12 centymetrowymi warstwami ze stali i betonu" - wyjaśnił.

Jak dodał minister, "prawdopodobnie minie co najmniej tydzień zanim uda się powstrzymać wycieki"

Jednocześnie premier Frederiksen podkreśliła, że nie ma zwiększonego zagrożenia militarnego skierowanego przeciwko Danii. Minister obrony Morten Bodskov poinformował o zwiększonej obecności duńskich sił zbrojnych wokół Bornholmu, gdzie doszło do wycieków z gazociągów Nord Stream.

Fredriksen odmówiła odpowiedzi na pytanie, kto stoi za atakami. Szef duńskiej dyplomacji Jeppe Kofod podkreślił, że jest w bliskim kontakcie ze swoimi odpowiednikami z krajów regionu Morza Bałtyckiego. "Poinformujemy o naszych ustaleniach również Rosję" - zapewnił.

Dwie eksplozje w pobliżu gazociągów Nord Stream

Tymczasem stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała w poniedziałek dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wyciek z gazociągów Nord Stream.

"Nie ma wątpliwości, że to eksplozje" - stwierdził Bjoern Lund z SNSN.

Jeden z wybuchów miał magnitudę 2,3 i został zarejestrowany w 30 stacjach pomiarowych w południowej Szwecji.

Według naukowców pierwszy wybuch odnotowano w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 2:03, a drugi w poniedziałek wieczorem o godz. 19:04.

Ostrzeżenia dla żeglugi o zagrożeniu spowodowanym wyciekiem gazu szwedzka Administracja Morska opublikowała w poniedziałek o godz. 13.52, a następnie o godz. 20:41.

Według Lunda do eksplozji doszło w miejscu, które nie jest na ogół wykorzystywane do ćwiczeń marynarki wojennej. "Zwykle jesteśmy informowani przez wojsko o możliwych detonacjach" - podkreślił.

Informację o wybuchach jako pierwsza podała szwedzka telewizja publiczna SVT.

Szefowa szwedzkiej dyplomacji Ann Linde zwołała sztab kryzysowy z udziałem ministra obrony Petera Hultqvista.

Przecieki nastąpiły w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.

Biały Dom: będzie wsparcie dla Europy w sprawie wycieków z gazociągów Nord Stream

Nasi europejscy partnerzy prowadzą w tej sprawie śledztwo, a my jesteśmy gotowi wesprzeć ich wysiłki - powiedział przedstawiciel amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, komentując poniedziałkowy wyciek z gazociągów Nord Stream.

Odmawiając "spekulowania" na temat przyczyn wycieków, przedstawiciel władz USA dodał: "To ilustruje znaczenie naszych wspólnych wysiłków na rzecz znalezienia alternatywnych dostaw gazu dla Europy".

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

(PAP)

js/kw/dsk