"To poważny problem, gdy Cerkiew godzi się na wojnę. Jeśli chodzi o Cerkiew prawosławną w Estonii, która podlega Patriarchatowi Moskiewskiemu, bacznie obserwujemy to, co robią i słuchamy tego, co mówią. Według mojej wiedzy Cerkiew nie opublikowała dotąd żadnych bezpośrednich wezwań do działania ani słów usprawiedliwiających wojnę" - wskazał w rozmowie z nadawcą ERR estoński minister.
"Daliśmy jasno do zrozumienia, że usprawiedliwianie wojny na Ukrainie i wezwania do walki z tym krajem nie będą tolerowane. Każdy angażujący się w takie akty musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności, także w Estonii" - dodał Laanemets.
Stojący na czele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Cyryl powiedział w poniedziałek, że rosyjscy żołnierze walczący przeciwko Ukrainie wywiązują się z obowiązku wobec ojczyzny i społeczeństwa i dlatego wszystkie grzechy zostaną im odpuszczone. (PAP)
kw/